Od czasu ponownego wybuchu konfliktu na Bliskim Wschodzie w Niemczech dochodzi do propalestyńskich demonstracji, ataków na żydowskie instytucje, zrywania izraelskich flag; rozgorzała nienawiść do Izraela i Żydów, jakiej od dawna nie było w takim natężeniu – przyznał w rozmowie z RND przewodniczący Centralnej Rady Żydów w Niemczech Josef Schuster.
Mimo wszystko, w opinii Schustera, „Niemcy są bezpiecznym krajem dla Żydów”. Jego zdaniem „władze bezpieczeństwa robią wszystko, aby to się nie zmieniło; nawet jeśli zagrożenie pochodzi obecnie bardziej ze strony arabskiej, niż z prawicowej sceny ekstremistycznej w Niemczech”.
Przewodniczący Centralnej Rady Żydów przypomniał: „W 2015 roku sam wyraziłem duże zaniepokojenie, że świadomie wpuszczamy do Niemiec ludzi o antysemickich poglądach. Trzeba jednak powiedzieć, że od tego czasu liczba antyizraelskich lub wyraźnie antysemickich incydentów prawie nie wzrosła”.
Jednak wraz z konfliktem Izraela z palestyńską organizacją terrorystyczną Hamas, który rozpoczął się 7 października, „rozgorzała nienawiść do Izraela i Żydów, która od dawna nie istniała w takim natężeniu”. „Niestety, podejrzewam, że ludzie, którzy przybyli do Niemiec wraz z falą uchodźców, również odgrywają w tym dużą rolę” – ocenił Schuster.
Zdaniem Schustera klimat polityczny w całych Niemczech zmienił się w ostatnich latach. „Odpowiedzialność za to ponosi partia, która ksenofobię i rasizm ma wypisane na flagach” – powiedział. „Mam na myśli (partię) AfD” – przyznał przewodniczący Centralnej Rady Żydów w Niemczech.
(PAP)