Gra o marszałka – pierwszy test nowego Sejmu

foto: Kancelaria Premiera

Wybór marszałka Sejmu – tego dotyczyć będzie najpewniej pierwsze głosowanie, w którym 13 listopada udział wezmą nowi posłowie. Będzie to też pierwszy sprawdzian dla tworzącej się większości. Wyjaśniamy zasady, zgodnie z którymi toczyć się będzie sejmowa rozgrywka inaugurująca nową kadencję.

Od wyborów parlamentarnych minęły niemal trzy tygodnie. Prezydent Andrzej Duda nie podjął jeszcze kluczowych decyzji o powierzeniu misji tworzenia nowego rządu i o wyznaczeniu marszałka-seniora, który pokieruje pierwszymi obradami. Znamy już jednak datę inauguracyjnego posiedzenia Sejmu, które zaplanowano na 13 listopada. To właśnie wtedy ślubowanie złożą nowi posłowie, wybrani zostaną marszałek Sejmu i wicemarszałkowie, a premier Mateusz Morawiecki złoży dymisję rządu.

 

Zasady przeprowadzenia pierwszego posiedzenia Sejmu po wyborach określa dosyć szczegółowo regulamin Sejmu. Zgodnie z nim owo posiedzenie otwiera marszałek-senior powoływany przez prezydenta spośród najstarszych wiekiem posłów. Najbardziej wiekowymi posłami w rozpoczynającej się kadencji są Antoni Macierewicz z PiS (75 lat), Jarosław Kaczyński z PiS (74 lata), Ryszard Terlecki z PiS (74 lata), Bogusław Wołoszański z KO (73 lata), Leonard Krasulski z PiS (72 lata), Czesław Siekierski z PSL (71 lat) i Bożena Borys-Szopa z PiS (69 lat).

 

Przed kilkoma dniami RMF FM podało, że do prezydenta trafiła już lista sporządzona przez PKW z 7 nazwiskami kandydatów na marszałka seniora. PAP nie udało się potwierdzić tej informacji w Kancelarii Prezydenta i w PKW. Jak wynika jednak z przepisów, prezydent nie jest związany tymi kandydaturami. Zobligowany jest natomiast do powołania marszałka-seniora do rozpoczęcia pierwszego posiedzenia Sejmu.

 

Po wyborach w 2019 r. nowy Sejm rozpoczął swoją działalność 12 listopada. Posiedzeniu temu przewodniczył wówczas Antoni Macierewicz. Cztery lata wcześniej pierwsze obrady odbyły się także 12 listopada. Prowadził je wtedy Kornel Morawiecki. Zgodnie z przepisami marszałek-senior pełni funkcję do wyboru marszałka Sejmu. Dochodzi do tego podczas pierwszego posiedzenia izby po ślubowaniu nowych posłów.

 

Kandydatów na marszałka może zgłosić grupa co najmniej 15 posłów, przy czym każdy poseł może poprzeć tylko jedną kandydaturę. Marszałka Sejmu wybiera się bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Przed wyborem marszałka Sejmu dopuszcza się także rozpatrywanie wniosków formalnych. Może nim być np. wniosek o przerwę w obradach. W ostatnich kadencjach Sejmu do wyboru marszałka dochodziło bezpośrednio po ślubowaniu posłów.

 

Wyjątkiem jednak było inauguracyjne posiedzenie Sejmu w 2005 r. Wówczas – 19 października 2005 r. – przerwane zostało inauguracyjne posiedzenie Sejmu V kadencji. Wśród 460 posłów największym klubem było PiS z 155 posłami, PO miało 133 posłów. Jako kandydata na marszałka zgłoszono Bronisława Komorowskiego (PO). Po wystąpieniach ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i premiera Marka Belki oraz odebraniu ślubowań od posłów wniosek formalny o tygodniową przerwę zgłosił wtedy Ludwik Dorn (PiS). „Dziwi i zapowiada stan napięcia i konfliktu zgłoszenie przez drugi co do wielkości klub w Sejmie kandydata na marszałka bez porozumienia z najsilniejszym klubem w Sejmie” – uzasadniał. Wniosek Dorna przeszedł wtedy głosami PiS i Samoobrony; ówczesny marszałek senior Józef Zych odroczył posiedzenie. Ostatecznie na marszałka Sejmu 26 października 2005 r. został wybrany kandydat PiS Marek Jurek, który w głosowaniu pokonał Komorowskiego.

 

Mimo zbliżającego się pierwszego posiedzenia Sejmu, największe ugrupowania nie wyznaczyły jeszcze kandydatów na marszałka Sejmu. Giełda nazwisk jest szeroka, a media systematycznie donoszą o kolejnych potencjalnych kandydaturach. Niektórzy politycy dotychczasowych partii pozycyjnych nie wykluczają przy tym zawarcia porozumienia w sprawie tzw. rotacyjnego marszałka Sejmu. Wiceprzewodniczący PO Borys Budka mówił w czwartek, że taki projekt ma szansę na prowadzenie, a kwestią do rozważenia jest jeszcze m.in. czas rotacji tego stanowiska, co roku lub co dwa lata. W sprawie ewentualnej rotacyjności marszałka Sejmu wypowiedział się w piątek lider Trzeciej Drogi Szymon Hołownia (Polska 2050). Jego zdaniem „co do zasady to nie jest dobry pomysł, dlatego że osłabia tę osobę która pełni tę funkcję”.

 

O tym, jakie rozwiązanie zostanie przyjęte w tej kwestii i kto ostatecznie stanie na czele izby niższej, przekonamy się zapewne 13 listopada. Po wyborze marszałka Sejm będzie mógł formalnie rozpocząć prace nad tworzeniem prawa w Polsce. (PAP)

 

autorzy: Mateusz Mikowski, Marcin Jabłoński

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj