E-sklepy też liczą na czarny piątek

Branża urosła już o 6,6 tys. nowych sklepów, mimo gorszej koniunktury. Oczekiwania co do sezonu świątecznego są duże – wskazuje poniedziałkowa „Rzeczpospolita”.

Powołując się na dane Dun & Bradstreet Poland, gazeta podała, że na koniec trzeciego kwartału liczbę sklepów internetowych w Polsce można szacować na 64,5 tys., co oznacza, że w 2023 r. rynek urósł o 6,6 tys. nowych. W porównaniu z końcem 2022 rynek wzrósł już o 11 proc., podczas gdy w na przestrzeni ostatnich lat wzrost wynosił 10 proc.

 

„Rz” poinformowała, że o sile polskiej branży e-commerce stanowi fakt, że w ostatniej dekadzie liczba firm wzrosła o ponad 42 tys. „Oznacza to, że Polska jest jednym z najdynamiczniej rozwijających się rynków sprzedaży internetowej. W to też wlicza się wszelka działalność związana z aukcjami internetowymi, sprzedażą na żywo, portalami itp.” – mówi Tomasz Starzyk, rzecznik Dun & Bradstreet Poland, cytowany przez gazetę. Dodaje, że w przypadku utrzymania się tak wysokiej dynamiki wzrostu, na koniec roku spodziewać się można znacznie powyżej 65 tys. sklepów. „Jednocześnie poprawia się kondycja finansowa sklepów internetowych. Co oznacza, że Polacy szybko uczą się prowadzenia biznesu w sieci” – wskazał.

 

Jak czytamy na łamach dziennika, dzisiaj 1,5 proc. sklepów jest w dobrej kondycji finansowej, co oznacza w porównaniu z końcem 2022 roku wzrost o 0,4 pkt proc. Jednocześnie 49 proc. jest w kondycji dobrej, co oznacza poprawę o 1 pkt proc. W słabej jest 43,2 proc. (spadek 1,8 pkt proc.) i w bardzo złej podobnie jak w grudniu 2022 – 6 proc. W 2023 roku wzrost liczby sklepów może wynieść nawet 15 proc.

 

Gazeta zwraca uwagę, że branża handlowa ma wysokie oczekiwania związane z sezonem świątecznym. Przywołani przez „Rz” eksperci Tikrow, aplikacji z ofertami pracy natychmiastowej, szacują, że szał zakupów wygeneruje zapotrzebowanie na pracowników o 20 proc. wyższe niż w innych miesiącach roku. Dlatego odpowiednio liczna załoga sklepu, obok ciekawej oferty promocyjnej, stanowi największe wyzwanie w handlu przy okazji Black Week – wskazuje na to aż 68 proc. badanych firm – podano.

 

„Jeszcze kilkanaście lat temu mieliśmy do czynienia z Black Friday, który następnie zamienił się w Black Weekend. Dziś to już nie weekend czy tydzień, a cały miesiąc wzmożonego ruchu w sklepach, który generuje potrzebę dodatkowych rąk do pracy” – wskazał Krzysztof Trębski, członek zarządu Tikrow, cytowany przez „Rzeczpospolitą”. (PAP)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj