Szczepienie przeciwko tej chorobie układu nerwowego pozwoli uniknąć bólu

Powikłania półpaśca w postaci piekąco-palącego bólu neuropatycznego, trwającego powyżej trzech miesięcy, mogą być strasznym doświadczeniem. Ból nasila się wieczorem i nocą, w czasie deszczu i przy stresie. Można zapobiec cierpieniom poprzez szczepienie przeciwko półpaścowi.

Półpasiec wywołany przez utajony, reaktywowany wirus ospy wietrznej (VZV) oprócz przykrych pęcherzyków na skórze daje objawy takie jak: łzawienie, światłowstręt, bóle głowy i stawów. O ile zmiany skórne dobrze zazwyczaj rokują, są wyleczalne, choć czasem bardzo głębokie, o tyle neuralgia (ból) półpaścowa jest bardzo dokuczliwa dla chorego.

Pęcherzyki najczęściej ulokowane są w okolicach 3.-12. kręgu, choć mogą się pojawić na różnych częściach ciała. Zawsze po jednej stronie. Półpasiec rozsiany zajmuje duży obszar skóry. Choć ta choroba objawia się na skórze, dotyczy układu nerwowego.

„Zdarza się półpasiec nerwu trójdzielnego – wtedy pęcherzyki pojawiają się w okolicach oka czy czoła. W skrajnych przypadkach może skończyć się nawet ślepotą. A ponieważ nerw trójdzielny ma także gałąź szczękową, zmiany mogą pojawić się w okolicach żuchwy. Jeśli półpasiec zaatakuje nerw uszny, wtedy zmiany są przy uchu. Jeśli zmiany pojawią się w kolanku nerwu trójdzielnego, wtedy opada kącik ust. Jeśli półpasiec zaatakuje przed 40 r.ż., wtedy chory jest narażony na powikłania takie jak udar czy zawał” – mówi prof. Irena Walecka z Kliniki Dermatologii CMPK w Państwowym Instytucie Medycznym MSWiA w Warszawie.

Dr hab. Małgorzata Malec-Milewska z Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii CMPK w Warszawie zwraca uwagę, że czynnikiem sprzyjającym półpaścowi jest wiek oraz np. przebyta choroba nowotworowa.

„20-30 proc. osób po 60 r.ż. zapadnie na półpasiec. Choroba mija zazwyczaj po 2-4 tygodniach, ale u 10-15 proc. pojawia się neuralgia półpaścowa. Ta statystyka dotyczy osób w każdym wieku. Gdybyśmy ją zawęzili do grupy osób po 60. r.ż., liczby byłyby znacznie wyższe. Jeśli na półpasiec zachoruje osoba po 80. r.ż., ból przechodzi w postać przewlekłą. Jeśli w 30 proc. uda się uśmierzyć ten ból, to już dla nas radość, jeśli w 50 proc. – uważamy to za ogromny sukces. Rzadko zdarza się całkowite pozbycie się bólu, on występuje u osób starszych do końca życia, w różnym stopniu nasilenia” – mówi Małgorzata Malec-Milewska.

Ekspertka wyjaśnia, że u człowieka występuje współczulny i przywspółczulny układ nerwowy. One muszą pozostać w równowadze. Wirus atakuje układ współczulny, następuje obkurczanie naczyń krwionośnych, nerwy umierają z niedotlenienia, ale nie umierają w całości. Ból nasila się wieczorem i nocą, w czasie deszczu i przy stresie. Im dłużej trwa, tym bardziej psuje skuteczność leczenia.

Małgorzata Malec-Milewska zwraca też uwagę, że każdy dotyk skóry chorej na półpaśca powoduje ból.

„Najgorsze jest noszenie bielizny bawełnianej, bo ta ma włoski i one podrażniają pęcherzyki. Najlepiej nosić bieliznę jedwabną w połączeniu z czymś ciasnym na zewnątrz, żeby nie było szurania po skórze” – radzi Małgorzata Malec-Milewska.

Lęk przed bólem

Dr Mariola Kosowicz, kierownik Poradni Psychoonkologii Centrum Onkologii – Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie  w Warszawie, podkreśla,  że każda dysfunkcja organizmu trwająca długo jest dla człowieka bardzo trudna.

„Najgorszy jest brak poczucia własnej skuteczności. I nawet jeśli medycznie ból uda się opanować w 50 proc., on nadal dokucza pacjentowi. Mózg zaś ma pamięć bólu. Chory budzi się i myśli, kiedy się zacznie. I zazwyczaj, rzeczywiście, wtedy zaczyna się. Człowiek w dysfunkcji biologicznej bardzo często ma depresję reaktywną” – wyjaśnia Mariola Kosowicz.

Małgorzata Malec-Milewska dodaje, że jeśli pojawia się u chorego lęk przed bólem, następuje cała kaskada reakcji: wyrzut katecholamin – w największym stężeniu występują adrenalina, noradrenalina i dopamina, które są produkowane głównie przez rdzeń nadnerczy, oraz pozazwojowe włókna układu sympatycznego, zmniejszenie produkcji serotoniny i melatoniny. W uproszczeniu mało serotoniny to ryzyko depresji, a mało melatoniny to kłopoty ze snem. A jeśli pacjent cierpi z powodu bólu, ma kłopoty ze snem, depresję, może zacząć nadużywać leków przeciwbólowych.

„Jeśli nasz mózg jest przeciążony bólem, z myślenia racjonalnego przełącza się na przetrwanie. To ból jest predyktorem depresji. Ludzie z bólem popółpaścowym są zostawieni sami sobie, włożeni do szufladki pt. >>Depresja po półpaścu<<. Trzeba stworzyć dla nich system wsparcia, choćby ucząc technik oddechowych. Podkreślić należy, że samobójstwo z bólu popełniają osoby z pewnymi predyspozycjami. Często w gabinecie słyszę od pacjentów: >>kiedy zamykam oczy i myślę, że mogłabym/mógłbym zniknąć, odczuwam komfort<<. Jak bardzo trzeba cierpieć, żeby chcieć zniknąć? Dla takich ludzi muszą być grupy wsparcia” – uważa dr Mariola Kosowicz.

Unikaj wirusa ospy wietrznej!

Dr Łukasz Durajski z Polskiego Towarzystwa Wakcynologii, twórca @doktorekradzi, podkreśla, że unikanie kontaktu z wirusem ospy wietrznej daje możliwość uniknięcia półpaśca. Bo ospa przebyta w dzieciństwie zostaje z nami – to jej wirus reaktywuje się jako półpasiec.

„Przy czym półpasiec dotyka nie tylko dorosłych. Gdy mówię o tym rodzicom, są zdziwieni. Jedyną szansą zmniejszenia neuralgii półpaścowej jest szczepienie. To powikłanie półpaśca jest na piątym miejscu w USA, jeśli chodzi o przyczynę samobójstw. Trzeba edukować rodziców, by zainwestowali w szansę zdrowia dla dziecka. Efekt będzie odroczony w czasie, dziecko zobaczy go za np. 50 lat. Półpasiec u dzieci przebiega prawie bez bólu. Ale trzeba pamiętać, że można na niego chorować wielokrotnie. Nawet więc jeśli ktoś przechorował i ospę i półpasiec, powinien się zaszczepić” – przekonuje dr Durajski.

Ekspert zwraca uwagę, że przy półpaścu nie wolno się wystawiać na słońce. Co ważne, ta choroba za każdym razem może wrócić innym nerwem, a więc pojawić się w innym miejscu ciała.

Prof. Walecka podkreśla, że jeśli półpasiec często nawraca, należy szukać choroby nowotworowej. Tak samo przy półpaścu rozsianym – konieczne jest wtedy diagnozowanie w kierunku chłoniaka lub szpiczaka.

Od 2018 r. jest zarejestrowana rekombinowana szczepionka przeciwko półpaścowi. W Polsce (na razie?) nie jest refundowana, a cena koniecznych do przyjęcia dwóch dawek jest relatywnie wysoka, niewiele mniejsza niż wartość pensji minimalnej netto. Ale warto pamiętać, że profilaktyka nie jest droższa od leczenia powikłań choroby.

Na portalu Szczepienia Info czytamy, że szczepionka jest wskazana do profilaktyki półpaśca oraz neuralgii półpaścowej (długotrwały ból nerwu występujący po przebytym półpaścu) u osób w wieku 50 lat i starszych oraz dorosłych o zwiększonym ryzyku zachorowania na półpasiec.

Szczepionka ta należy do grupy inaktywowanych, rekombinowanych: zawiera białko wirusa wywołującego ospę wietrzną i półpaśca, uzyskane metodą rekombinacji. Należy przyjąć dwie dawki (w zastrzyku), w odstępie dwóch miesięcy. W razie potrzeby drugą dawkę można podać później, ale w ciągu sześciu miesięcy po pierwszej dawce.

Portal przytacza wyniki badań, z których wynika, że szczepionka ma bardzo wysoką skuteczność do 10 lat po szczepieniu i skutecznie chroni osoby dorosłe od 18 r.ż., u których występuje zwiększone ryzyko pojawienia się półpaśca. W badaniach wykazano:

  • ponad 90 proc. skuteczności przeciw półpaścowi we wszystkich grupach ≥ 50 lat,
  • skuteczność wobec neuralgii popółpaścowej – ponad 91 proc. u osób w wieku ≥ 50 lat i ponad 88 proc. u osób w wieku ≥70 lat.

Najczęstsze działania niepożądane to ból w miejscu wstrzyknięcia, bóle mięśni, zmęczenie i ból głowy. Większość reakcji, zarówno miejscowych, jak i ogólnoustrojowych, miała nasilenie łagodne do umiarkowanego, przy czym reakcje te były krótkotrwałe (1-3 dni).

Źródło: Szczepienia Info : https://szczepienia.pzh.gov.pl/wejscie-na-polski-rynek-szczepionki-shingrix-przeciw-polpascowi/

Źródło informacji: Serwis Zdrowie

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj