Wiadomości niedobre dla dzieci
Prof. Kristen Choi z University of California, Los Angeles, specjalistka od traum, na The Conversation (portalu, w którym publikują eksperci z różnych dziedzin, w tym nauki, technologii, kultury, polityki) zaalarmowała, że medialne materiały pokazujące wojnę, śmierć, terroryzm, morderstwa i inne budzące grozę przekazy szkodzą dzieciom. Na podstawie statystyk z USA ekspertka zwracała uwagę, że dzieci w wieku szkolnym spędzają nawet 6 godzin dziennie przed ekranami. Pełne przemocy, dramatyzmu przekazy są tymczasem nadawane w różnych mediach, praktycznie przez 24 godziny na dobę. Badaczka ostrzega, że przy notorycznym kontakcie z takimi materiałami młode osoby mogą wyrobić w sobie nieprawidłowy, szkodzący im obraz świata jako niebezpiecznego i wrogiego miejsca. Może to prowadzić do lęków, zaburzyć poczucie bezpieczeństwa, upośledzić zdolność do obdarzania innych zaufaniem, patrzenia na świat z optymizmem i angażowania się w relacje z otoczeniem. Specjalistka przypomina badania, według których u dzieci może pojawić się nawet zmniejszenie wrażliwości na cierpienie, zaburzenia snu, agresja i objawy traumy.
Lęk przed bombą uszkadza psychikę
Już przed laty naukowcy z Fińskiej Fundacji ds. Badań nad Alkoholem oraz z kilku uczelni z tego kraju odkryli, że nastolatki, które bały się wojny nuklearnej, pięć lat później znacząco częściej cierpiały na powszechne zaburzenia psychiczne.
„Lęk przed wojną nuklearną może stanowić wskaźnik ryzyka wynikający z ukrytej podatności na procesy psychopatologiczne lub może mieć bardziej bezpośredni wpływ na początek zaburzeń psychicznych u nastolatków. W obu przypadkach częsty lęk przed wojną nuklearną w wieku nastoletnim wydaje się być wskaźnikiem zwiększonego ryzyka wystąpienia powszechnych zaburzeń psychicznych. Zasługuje to na wzmożoną uwagę” – piszą badacze.
Strach o świat nie pozwala spać
Ale cierpią nie tylko dzieci. Jak pokazało badanie przeprowadzone na Ohio State University, zamartwianie się sytuacją świata powoduje, że Amerykanie nie wysypiają się. Z powodu pandemii, rosnących podziałów politycznych i kolejnych wstrząsających światem wydarzeń 1/5 mieszkańców USA ma kłopoty ze snem.
„W latach 2018-2021, tutaj, w Ohio State Wexner Medical Center nastąpił 29-procentowy wzrost liczby pacjentów zgłaszających się z powodu bezsenności” – mówi prof. Aneesa Das, autorka projektu. „Stres może przyspieszyć tętno, podnieść ciśnienie krwi, spowodować kłopoty z żołądkiem. Wszystkie te objawy utrudniają zaśnięcie” – wyjaśnia.
Co więcej, okazało się, że wiele ofiar bezsenności próbuje sobie z nią radzić w sposób, który dodatkowo im szkodzi. Prawie połowa z ponad 2 tys. ankietowanych dorosłych poinformowała, że tuż przed zaśnięciem przegląda swoje telefony, a 37 proc. ogląda telewizję.
Człowiek „lubi” zagrożenie
Nie jest jednak łatwo powiedzieć sobie „nie martw się”, zwłaszcza że to właśnie negatywne wiadomości szczególnie silnie przyciągają odbiorców. Naukowcy z Politechniki Federalnej w Zurychu opublikowali niedawno badanie, w którym sprawdzili wpływ zawartych w medialnych przekazach negatywnie nacechowanych słów na konsumpcję takich treści. Po analizie ponad 100 tys. materiałów z łączną liczbą prawie 6 mln odsłon zauważyli, że choć pozytywnie kojarzące się słowa występowały częściej niż negatywne, to właśnie te drugie zwiększały popularność doniesień. Co więcej, słowa pozytywne ją zmniejszały.
„Zrozumienie czynników wpływających na konsumpcję treści online przez ludzi jest kluczowe, zwłaszcza w kontekście rozprzestrzeniania się dezinformacji, fałszywych informacji i teorii spiskowych w internecie. Nawet wydawcy reklamujący się jako >>strony z dobrymi wiadomościami<< czerpią korzyści z negatywności, co dowodzi konieczności subtelniejszego zrozumienia sposobu konsumpcji informacji” – piszą w swojej publikacji naukowcy.
Scrollowanie zagłady
Powstało już nawet takie określenie jak doomscrolling. Doom w języku angielskim oznacza zagładę, zgubę. Niemała liczba osób wyszukuje i przegląda liczne doniesienia mówiące o tragediach, czyta je jedną za drugą. Jak pokazało badanie przeprowadzone na tureckim Uniwersytecie Technicznym Yıldız, na takie zachowanie mają wpływ elementy osobowości, a także m.in. „uzależnienie” od mediów społecznościowych i lęk przed przeoczeniem jakichś informacji (tzw. FOMO).
Jednak to nie wszystko. Okazało się bowiem, że doomscrolling szkodzi psychice.
„Wyniki naszych badań pokazały, że między doomscrollingiem a dobrostanem psychicznym, satysfakcją z życia i poczuciem harmonii, czynnik pośredniczący stanowiło przygnębienie. Innymi słowy osoby bardziej angażujące się w doomscrolling mają większe prawdopodobieństwo doświadczania psychicznego przygnębienia, co z kolei prowadzi do gorszego stanu psychiki, mniejszej satysfakcji z życia i zaburzenia harmonii życiowej” – stwierdzają naukowcy.
Umiar, bliscy, ruch, współczucie…
Co więc robić? Można sobie pomóc całkiem prostymi sposobami. Na przykład odnośnie do potencjalnych problemów powodowanych nadmiarem informacji wojennych naukowcy z Harvard University proponują zestaw narzędzi, które mogą zmniejszyć niepotrzebny stres. Po pierwsze zalecają prostą, acz nie dla wszystkich łatwą do wykonania rzecz – ograniczenie kontaktu z mediami. Także oni zaznaczają, że negatywne newsy działają „uzależniająco” i lepiej mieć to na uwadze. Przełamanie nawyku ciągłego, regularnego sprawdzania wiadomości może być najskuteczniejszą pojedynczą metodą zmniejszenia lęku. Badacze sugerują ograniczenie czasu spędzanego na kontakcie z wiadomościami (także w mediach społecznościowych) do 30 minut dziennie i unikanie go przed snem.
Kolejna sprawa to kontakt z innymi ludźmi. Pełne sensu relacje z innymi mogą zmniejszyć poczucie bezsilności. Pomocna może być też zmiana codziennej rutyny. W tym miejscu ujawnia się kolejna korzyść płynąca z ograniczenia konsumpcji wiadomości – rośnie ilość wolnego czasu. Można go przeznaczyć na spacery czy inną aktywność fizyczną, która pozwala ograniczyć stres.
Badacze proponują też kultywowanie współczucia dla innych. Jak tłumaczą, spowodowane wojną lęki mogą powodować gniew, który z kolei może się skierować przeciwko jakiejś grupie etnicznej czy narodowościowej. Co więcej, może uderzyć w rodzinę lub przyjaciół. Oprócz aktywności fizycznej, treningu uważności, gniew – podkreślają specjaliści – można zredukować dzięki współczuciu dla innych. Dobrze jest też pamiętać, że pojawiające się lęki i inne emocje związane z zatrważającymi newsami są jak najbardziej naturalne. Ważne, żeby nie dać się im zdominować.
Źródła:
Artykuł na temat wpływu stresogennych wiadomości na dzieci
Praca naukowa na temat wpływu lęku przed wojną nuklearną na młodzież
Doniesienie na temat spowodowanej lękiem o świat bezsenności Amerykanów
Praca naukowa na temat atrakcyjności doniesień z negatywnym przekazem
Praca naukowa na temat doomscrollingu
Opracowanie na temat radzenia sobie ze stresem wywołanym negatywnymi informacjami
Materiał o niewysypianiu się Amerykanów
Źródło informacji: Serwis Zdrowie