Mamy ustawę prawo o prokuraturze, w której art. 14 określa, w jaki sposób powołany jest Prokurator Krajowy. On i siedmiu jego zastępców są zastępcami Prokuratora Generalnego. Prokurator Generalny składa w Prokuraturze Krajowej wniosek o powołanie jednego ze swoich zastępców do Prezesa Rady Ministrów, premier go powołuje, ale aby go powołać, musi uprzednio zasięgnąć opinii prezydenta. Procedura odwołania Prokuratora Krajowego wygląda w ten sam sposób z tą różnicą, że musi być wyrażona zgoda prezydenta. W tym wypadku nikt nie pytał prezydenta o zdanie i zgodę w tej kwestii. Na domiar złego Adam Bodnar powołał prokuratora Jacka Bilewicza na stanowisko pełniącego obowiązki Prokuratora Krajowego swoim własnym pismem, gdzie taka procedura w ogóle nie istnieje – wskazał Piotr Cieplucha, sekretarz generalny Suwerennej Polski, w audycji „Aktaulności dnia” na antenie Radia Maryja.
Minister sprawiedliwości, Adam Bodnar, podczas piątkowego spotkania z Prokuratorem Krajowym, Dariuszem Barskim, wręczył mu dokument stwierdzający, że przywrócenie go do służby czynnej, które miało miejsce 16 lutego 2022 roku, zostało dokonane z naruszeniem obowiązujących przepisów. Suwerenna Polska uważa, iż to kompletne bezprawie i zamach na stanu, dlatego wystosowała już odpowiednie zawiadomienie do prokuratury.
– Obecnie dochodzi do zamachu na prokuraturę i próby nielegalnego przejęcia, wymiany kierownictwa w Prokuraturze Krajowej. W ubiegłym tygodniu miało miejsce spotkanie ministra Adama Bodnara z prokuratorem Dariuszem Barskim, gdzie oznajmił na podstawie jakichś opinii prawnych, że jego powrót ze stanu spoczynku w stan czynny jest nieważny, bo zdaniem opinii prawnych, którymi się podpiera, przepis, który pozwala na powrót ze stanu spoczynku w stan czynny, miał charakter epizodyczny i można było tego dokonać w latach 2015-2016. W przepisie tym nie jest wskazane, w jakim czasie prokurator może wrócić ze stanu spoczynku w stan czynny. Adam Bodnar, bazując na podstawie jakieś opinii prawnej, próbował dokonać w sposób całkowicie bezprawny odwołania prokuratora pismem – zauważył Piotr Cieplucha.
Gość Radia Maryja wyjaśnił, w jaki sposób powołuje się i zmienia Prokuratora Krajowego.
– Mamy ustawę prawo o prokuraturze, w której art. 14 określa, w jaki sposób powołany jest Prokurator Krajowy. On i siedmiu jego zastępców są zastępcami Prokuratora Generalnego. Prokurator Generalny składa w Prokuraturze Krajowej wniosek o powołanie jednego ze swoich zastępców do Prezesa Rady Ministrów, premier go powołuje, ale aby go powołać, musi uprzednio zasięgnąć opinii prezydenta. Procedura odwołania Prokuratora Krajowego wygląda w ten sam sposób z tą różnicą, że musi być wyrażona zgoda prezydenta. W tym wypadku nikt nie pytał prezydenta o zdanie i zgodę w tej kwestii. Na domiar złego Adam Bodnar powołał prokuratora Jacka Bilewicza na stanowisko pełniącego obowiązki Prokuratora Krajowego swoim własnym pismem, gdzie taka procedura w ogóle nie istnieje. Nie ma takiego stanowiska jak pełniący obowiązku Prokuratora Krajowego. W razie jego nieobecności kolejny zastępca pełni te obowiązki, w tym wypadku prokurator Robert Hernand – wyjaśnił sekretarz generalny Suwerennej Polski.
W piątek minister Adam Bodnar odwołał także 16 sędziów z delegacji do Ministerstwa Sprawiedliwości, Krajowej Rady Sądownictwa, Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości. Swoją decyzję tłumaczy wstępnym przeglądem kadr. Niestety, sytuacja ta może być nacechowana politycznie, a obecny minister sprawiedliwości prawdopodobnie chce pozbyć się sędziów, którzy współpracowali z Prawem i Sprawiedliwością za czasów ich rządów.
– W Ministerstwie Sprawiedliwości i innych jednostkach pracują oddelegowani sędziowie, prokuratorzy, którzy normalnie wypełniają takie obowiązki, jakie wypełniają urzędnicy. Niekiedy są dyrektorami departamentów lub pełnią inne funkcje. Jest to rozwiązanie wygodne, bo można wesprzeć się osobami doświadczonymi. Oni wiedzą, jak w praktyce wygląda wymiar sprawiedliwości w sądownictwie rejonowym, okręgowym, apelacyjnym, a co za tym idzie, mogą dzielić się doświadczeniem z osobami, które nadzorują wymiar sprawiedliwości z perspektywy Warszawy (…). Wydaje mi się, że decyzje ministra Adama Bodnara są nacechowane politycznie, tzn. próbuje on dojść do tego, którzy sędziowie współpracowali z poprzednią ekipą, która kierowała Ministerstwem Sprawiedliwości. Moim zdaniem jest to krzywdzące, ponieważ często są to osoby, które funkcjonowały w ramach resortu sprawiedliwości np. 20 lat i niekoniecznie znalazły się w resorcie w momencie, w którym Zbigniew Ziobro pełnił funkcję ministra sprawiedliwości – akcentował gość „Aktualności dnia”.
Całą rozmowę z Piotrem Ciepluchą można odsłuchać [tutaj].
radiomaryja.pl