W kwestii decyzji Ministerstwa Klimatu i Środowiska o wstrzymaniu lub ograniczeniu wycinek lasów nie odbyły się konsultacje społeczne. Wiceszef resortu klimatu, Mikołaj Dorożała, powiedział, że konsultacje dotyczyły 116 podmiotów zajmujących się ekologią, natomiast nie dotyczyły Lasów Państwowych ani przedsiębiorców, którzy utrzymują się z gospodarki leśnej. Nie było także konsultacji z jednostkami samorządu terytorialnego – zwróciła uwagę Ewa Leniart, poseł Prawa i Sprawiedliwości, we wtorkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.
8 stycznia br. Ministerstwo Klimatu i Środowiska poinformowało o wstrzymaniu lub ograniczeniu na pół roku wycinek lasów w 10 wskazanych lokalizacjach. Decyzję podjęła szefowa resortu, Paulina Hennig-Kloska. Chodzi o najcenniejsze przyrodniczo obszary m.in. Bieszczad oraz reliktowej Puszczy Karpackiej.
– Decyzję przyjęliśmy z zaskoczeniem. Ona dotyczy prawie 19 tys. ha lasów na Podkarpaciu. W przypadku tego regionu to aż osiem nadleśnictw, które zostały dotknięte ograniczeniami, a konsekwencje są poważne. (…) Podmioty, które współpracują z Lasami Państwowymi (tzw. podmioty usług leśnych), zostały zobligowane do wstrzymania zleconych już prac. Konsekwencją tego jest, jak szacują przedstawiciele usług leśnych, strata w wysokości ok. 12 mln zł z tytułu nieprowadzenia działalności wycinkowej na wskazanym obszarze. Będą także konsekwencje społeczne. Do prac zatrudniani są mieszkańcy. Jest to ok. 2,5 tysiąca pracowników na Podkarpaciu. (…) Ludzie nie będą wykonywać prac, a więc nie będą otrzymywali wynagrodzenia i nie będą mieli środków do życia – wyjaśniła poseł Ewa Leniart.
W tej kwestii nie odbyły się konsultacje społeczne. Brak było także rozmów z Lasami Państwowymi. Minister Paulina Henning-Kloska została zapytana o sprawę podczas nadzwyczajnego posiedzenia sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.
– Nie otrzymaliśmy odpowiedzi od wiceministra klimatu i środowiska, Mikołaja Dorożały, który reprezentował MKiŚ. On powiedział, że konsultacje dotyczyły 116 podmiotów zajmujących się ekologią, natomiast nie dotyczyły Lasów Państwowych ani przedsiębiorców, którzy utrzymują się z gospodarki leśnej. Nie było także konsultacji z jednostkami samorządu terytorialnego – zwróciła uwagę polityk.
Wiceminister Mikołaj Dorożała był z wizytą w Ustrzykach Dolnych (woj. podkarpackie). Podczas spotkania zapewniał, że ludzie nie zostaną pozostawieni sami sobie.
– Takie stwierdzenia są wynikiem obawy związanej z reakcją społeczną, która go zaskoczyła – powiedziała poseł PiS.
Ewa Leniart poinformowała, że podczas zebrania sejmowej komisji ochrony środowiska wybrzmiało, że decyzja Ministerstwa Klimatu i Środowiska jest pierwszym etapem. Jest to zgodne z żądaniami ekologów, którzy chcą objęcia zakazem aż 20 procent powierzchni polskich lasów. Obecnie decyzja minister Pauliny Henning-Kloski obejmuje 1,2 procent.
– Wierzę, że w resorcie klimatu nastąpi refleksja. Nie można kierować się tylko postulatami jednego środowiska, nie zwracając uwagi na konsekwencje społeczne i to, w jak racjonalny sposób Lasy Państwowe dotychczas prowadziły gospodarkę leśną – zaznaczyła.
Przemysł meblarski stanowi 2,5 proc. PKB Polski. Obejmuje 200 tys. miejsc pracy. To jedna z największych branż w kraju, która aktywnie działa także działa pod względem eksportu – Polska pod tym względem zajmuje pierwsze miejsce w Europie i drugie na świecie.
– Brakuje uwzględnienia także i tego aspektu przy podejmowaniu decyzji przez ministra klimatu. Zaniechanie prowadzenia wycinki w odniesieniu do obszaru na Podkarpaciu spowoduje, że około 86,5 tys. metrów sześciennych drewna nie trafi na rynek. (…) Będzie uzasadniona podstawa do odszkodowań z tytułu niespełnienia zobowiązań. Czy resort jest gotowy na udźwignięcie sytuacji? – postawiła pytanie polityk.
radiomaryja.pl