Ekspertka: „Betonoza” – pozornie opłacalna, lecz nieludzka

pixabay.com

Wybetonowane miasto jest wygodne dla włodarzy, łatwiej je sprzątać i taniej utrzymać. Ale takie warunki są „nieludzkie” – uważa dyrektor Instytutu Ekologii Terenów Uprzemysłowionych, dr hab. Marta Pogrzeba.

Pojęcie „betonozy”, jako szczelnego pokrycia powierzchni miasta, weszło do dyskursu naukowego i politycznego, posługuje się nim w swoich programach Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Zdaniem przyrodniczki, „betonoza” spowodowana jest brakiem kontroli nad przestrzenią oddawaną deweloperom. W większości miast wojewódzkich zabudowa jest tak gęsta, że nie myśli się o rozszczelnieniach powierzchni ziemi. Przy planowaniu przestrzennym taniej jest zrobić od razu ścieżki i dojścia, chodniki, parkingi. Ale przestrzeń nie staje się przez to bardziej estetyczna. Biorąc pod uwagę powstające w wyniku „betonozy” miejskie wyspy ciepła, jest ona po prostu „nieludzka”.

Komu opłaca się betonowanie?

„Betonoza” dotyka nawet historyczne rynki staromiejskie. Zdaniem ekspertki nie widać odwrotu od tej tendencji, a zabytkowe przestrzenie znacznie różnią się od zielonych miejsc fotografowanych w latach 60. „Wybetonowane miasto jest wygodne dla włodarzy. Sprzątanie po dużych wydarzeniach, imprezach masowych organizowanych na utwardzonych placach jest łatwiejsze niż czyszczenie trawników lub zieleńców. Utrzymanie zieleni wiąże się z kosztami. Część miast w ogóle odeszła od tego, żeby mieć zieleń miejską na własnym utrzymaniu. Korzystają zazwyczaj z usług firm prywatnych” – mówi dr hab. Marta Pogrzeba.

Pełna treść artykułu: https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C95861%2Cekspertka-betonoza-pozornie-oplacalna-lecz-nieludzka.html

Źródło informacji: Nauka w Polsce

Źródło informacji: Nauka w Polsce

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj