Aby organy władzy państwowej mogły podjąć jakiekolwiek działania, muszą mieć jasną podstawę prawną. Obywatele mogą z kolei robić wszystko to, co nie jest w prawie zabronione. Organy mogą robić tylko to, co w prawie jest dozwolone. To jest element zachodniego porządku prawnego. Problem polega na tym, iż Donald Tusk i cała jego ekipa drastycznie to złamała. Oni sami przyznają, że nie mają podstawy prawnej i dopiero jej szukają do swoich działań. Obecny rząd postawił wolę polityczną wyżej od prawa stanowionego, łamiąc tym samym artykuł 7. Konstytucji RP, czyli zasady praworządności – mówił Patryk Jaki, poseł do Parlamentu Europejskiego, w piątkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.
Przewodnicząca Parlamentu Europejskiego, Roberta Metsola, odbyła trzydniową wizytę w Polsce. Europejska polityk spotkała się między innymi z premierem Donaldem Tuskiem. Podczas swojej wizyty skupiała się głównie na atakowaniu byłego polskiego rządu.
Unijna dygnitarz wskazała między innymi, że cieszy się, iż Polska wraca do serca Europy.
– To jest nowomowa, którą uwielbiają brukselscy urzędnicy. Oni zawsze mówią, że walczą o praworządność, o demokrację, a poprzez zasłonę medialną chcą sprawić, żeby ludzie nie interesowali się szczegółami. Szczegóły są takie, że Polska jest obecnie liderem, ale antydemokratycznego eksperymentu, to znaczy, iż w sposób bezprecedensowy łamana jest u nas praworządność i wolność słowa, demokracja – wskazał Patryk Jaki.
Gość Radia Maryja przypomniał, że praworządność mówi o tym, iż organy państwowe mają działać na podstawie i w granicach prawa.
– Aby organy władzy państwowej mogły podjąć jakiekolwiek działania, muszą mieć jasną podstawę prawną. Obywatele mogą z kolei robić wszystko to, co nie jest w prawie zabronione. Organy mogą robić tylko to, co w prawie jest dozwolone. To jest element zachodniego porządku prawnego. Problem polega na tym, iż Donald Tusk i cała jego ekipa drastycznie to złamała. Oni sami przyznają, że nie mają podstawy prawnej i dopiero jej szukają do swoich działań. Obecny rząd postawił wolę polityczną wyżej od prawa stanowionego, łamiąc tym samym artykuł 7. Konstytucji RP, czyli zasady praworządności – oznajmił europoseł.
Polityk zwrócił uwagę, że obecny rząd przejął „jak afrykańska junta wojskowa” media publiczne, prokuraturę oraz inne instytucje.
– To, co wyprawia Tusk, jest dokładnie odwrotne od tego, o czym oni ciągle opowiadają. Nasze zadanie polega na tym, aby te fakty dotarły do jak największej liczby obywateli – zaakcentował.
Gość „Aktualności dnia” zauważył, iż obecny rząd płynie wraz z nurtem europejskim, jeśli chodzi o kwestię obronności. Zjednoczona Prawica stawiała na możliwości Polski oraz naszych partnerów z Europy Środkowo-Wschodniej, ale także USA.
– Jeżeli będzie stawiać na punkt widzenia kosmopolityczny, płynąc w głównym nurcie, to musimy pamiętać, że oni Polskę traktują jako tarczę, gdyby był jakiś problem z Rosją. Oni chcą realizować projekt autonomii strategicznej przeciwko Stanom Zjednoczonym, natomiast my uważaliśmy, iż powinniśmy budować enklawę suwerenności w Europie Środkowej i Wschodniej, która byłaby partnerem dla Stanów Zjednoczonych, które jako jedyne byłyby w stanie nam realnie pomóc, gdyby doszło do zagrożenia bezpieczeństwa – podkreślił Patryk Jaki.
Dzisiejsza Europa jest ślepo zapatrzona w walkę z emisją dwutlenku węgla. Unijny politycy zdają się nie dostrzegać, że jeśli zlikwidujemy europejskie rolnictwo, to będziemy skazani na import jedzenia z państw takich jak Ukraina, które nie spełniają niemalże żadnych norm fitosanitarnych.
– Unia Europejska odpowiada za około siedem procent światowej emisji dwutlenku węgla. To wygląda tak, że co będzie z tego, jak Europa zejdzie na przykład do dwóch procent, skoro odpowiednio więcej będą produkowały Chiny czy Indie, więc to nic nie da. My będziemy sprawiali, iż nasi obywatele będą musieli ponosić koszty ideologicznej walki z wiatrakami, a inni będą się z nas śmiać, budując siłę swojej gospodarki (…). Temat Ukrainy to zupełnie inna sprawa, która wygląda tak, że my stawiamy sobie coraz większe wymagania, a na nasz rynek wpływają sobie te same produkty, które nie mają żadnych wymagań, tak więc mają niższe koszty i zabijają normalną konkurencję. Najwyższy czas, żeby ludzie się obudzili i to zrozumieli – podsumował europoseł.
radiomaryja.pl