Nie ma żadnego racjonalnego argumentu, który by uzasadniał takie stanowisko, poza polityką, poza kreowaniem czy pogłębianiem chaosu. Niestety w ostatnich tygodniach sytuacja w wymiarze sprawiedliwości jest w drastyczny sposób pogarszana przez nową władzę – w szczególności przez ministra Bodnara. Chaos absolutny. Jedynymi beneficjentami są osoby oskarżane o bardzo poważne przestępstwa – mówiła w czwartkowym „Polskim punkcie widzenia” w TV Trwam Małgorzata Paprocka, minister w Kancelarii Prezydenta RP, odnosząc się do twierdzeń większości sejmowej dotyczących nielegalności niektórych sędziów i popieranych tą argumentacją prób wprowadzania zmian w polskim wymiarze sprawiedliwości.
Rząd Donalda Tuska zamierza zmienić strukturę wymiaru sprawiedliwości na swoją modłę. W środę miała miejsce debata nad rządowym projektem nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Zakłada on, że 15 sędziów-członków KRS wybieranych będzie w tajnych i bezpośrednich wyborach przez samych sędziów. To powrót do stanu rzeczy sprzed 2015 roku.
Małgorzata Paprocka zwróciła uwagę, że prezydent Andrzej Duda wyraził gotowość do rozmów ws. kształtu polskiego sądownictwa, ale rząd nie chciał podjąć dyskusji. Zamiast tego jednostronnie forsowane są kontrowersyjne zmiany w prawie.
– To, co budzi największe wątpliwości i powoduje, że ta ustawa jest bardzo kontrowersyjna, to fakt, że sędziowie powołani po roku 2018 (a mówimy o kilku tysiącach sędziów) nie będą mogli być wybrani w skład Krajowej Rady Sądownictwa. Nie ma do tego żadnego uzasadnienia, jest to absolutnie nieuzasadnione różnicowanie sędziów – zaznaczyła prezydencka minister.
Rozmówczyni TV Trwam dodała, że takie restrykcje nie dotykały w III RP nawet sędziów współpracujących lub związanych z reżimem komunistycznym.
– Na takie rozwiązania pan prezydent patrzy bardzo sceptycznie, ale zobaczymy, jaki będzie ostateczny kształt ustawy po jej przegłosowaniu w Sejmie i Senacie. Wtedy będzie ostateczna decyzja pana prezydenta – powiedziała Małgorzata Paprocka.
Przypomnieć należy, że to, co Koalicja Obywatelska uważa za „upolitycznienie” KRS, to wprowadzona przez Zjednoczoną Prawicę zmiana umożliwiająca posłom wybór 15 z 25 sędziów-członków Rady.
– Parlament to jest emanacja narodu, suwerena. Obywatele, naród, nie mają bezpośredniego wpływu na to, kto zostaje sędzią i w ten sposób – poprzez wybór członków KRS-u – miała być zapewniona demokratyczna legitymacja dla Rady. (…) Takie było główne uzasadnienie tych zmian – podkreśliła minister w Kancelarii Prezydenta RP.
Obecna ekipa rządząca i jej zwolennicy mają różne pomysły dotyczące tego, co należy zrobić z sędziami powołanymi po 2018 r., czyli – w retoryce obozu politycznego Donalda Tuska – „neosędziami”. Stowarzyszenie Iustitia proponuje na przykład cofnięcie awansów tych sędziów i skierowanie ich na nowe konkursy. Należy przy tym zwrócić uwagę, że chodzi o ponad trzy tysiące sędziów (prawie 1/3 wszystkich sędziów w Polsce). Wejście tej koncepcji w życie spowodowałoby cofnięcie milionów orzeczeń. To z kolei wywołałoby ogromny chaos, w wyniku którego poszkodowanych zostałoby wielu obywateli.
Podejście do legalności „neosędziów” ze strony Koalicji 15 października jest wybiórcze. Nie było z nią problemu, kiedy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego (składająca się w pełni z sędziów wybranych po 2018 r.) zatwierdzała ważność ostatnich wyborów parlamentarnych.
Jako podstawę twierdzeń o nielegalności „neosędziów” zwolennicy obozu politycznego Donalda Tuska podają orzeczenia europejskich Trybunałów (głównie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka). Jak wyjaśniła Małgorzata Paprocka, nie są one uprawnione do badania standardów konstytucyjnych krajów członkowskich.
– Nie ma żadnego racjonalnego argumentu, który by uzasadniał takie stanowisko, poza polityką, poza kreowaniem czy pogłębianiem chaosu. Niestety w ostatnich tygodniach sytuacja w wymiarze sprawiedliwości jest w drastyczny sposób pogarszana przez nową władzę – w szczególności przez ministra Bodnara. Mam na myśli zmiany personalne (czy raczej próby zmian personalnych) w Prokuraturze Krajowej, które prowadzą już dzisiaj (…) do podważania decyzji pana prokuratora Barskiego, Prokuratora Krajowego, z ostatnich dwóch lat. Mamy osobę „pełniącą obowiązki Prokuratora Krajowego”, choć polski system prawny takiej funkcji w ogóle nie przewiduje. (…) Trwa pseudokonkurs (…) na nowego Prokuratora Krajowego. Chaos absolutny. Jedynymi beneficjentami są osoby oskarżane o bardzo poważne przestępstwa, które dziś na skutek działań Prokuratora Generalnego mogą wychodzić z aresztu – zwracała uwagę rozmówczyni Radia Maryja.
Rząd chce dokonać również zmian w Trybunale Konstytucyjnym. W nim – zdaniem polityków Koalicji 15 października – zasiadają nielegalni „sędziowie-dublerzy”.
– Nie widzę tego jako próby reformy Trybunału Konstytucyjnego, tylko widzę to jako próbę wykreowania nowego składu Trybunału Konstytucyjnego przez obecną większość – oceniła prezydencka minister.
Do Sejmu trafił również projekt ustawy zakładający zmiany w TK. Dążenie do reformy czy też zmiany składu Trybunału powiązane jest z próbą podważenia orzeczeń TK ws. delegalizacji tzw. przesłanki eugenicznej do zabijania nienarodzonych dzieci, czy też prymatu prawa krajowego nad prawem unijnym.
radiomaryja.pl