PROF. M. RYBA: WYBUCH NOWEJ WOJNY ZALEŻY OD TEGO, JAK BĘDZIEMY DO NIEJ PRZYGOTOWANI. PRZYSŁOWIE „CHCESZ POKOJU, SZYKUJ SIĘ DO WOJNY” CAŁY CZAS OBOWIĄZUJE

fot. pexels.com / zdjęcie ilustracyjne

Rosja prawdopodobnie nie jest w stanie prowadzić zaczepnych działań w tej chwili przeciwko krajom NATO ze względu na to, że uwikłała się na Ukrainie. Natomiast za kilka lat jak najbardziej może. To, czy nie wybuchnie nowa wojna, zależy od tego, jak do niej będziemy przygotowani. Jeśli dobrze będziemy do niej przygotowani, to wojna nie wybuchnie, bo nie będzie się kalkulować władcom Kremla. W tym względzie stara zasada „Chcesz pokoju, szykuj się do wojny” cały czas obowiązuje. Te rzeczy rozstrzygają się tu i teraz – mówił we wtorkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja prof. Mieczysław Ryba, historyk i komentator polityczny.

Sytuacja geopolityczna jest napięta. Zbiega się to z 25. rocznicą przystąpienia Polski do NATO. Budowanie potencjału obronnego Sojuszu w obecnym układzie sił jest dla Polski sprawą priorytetową.

– Problem jest taki, że o ile Ameryka ma swój duży potencjał militarny, o tyle Europa od tego czasu się radykalnie rozbroiła, co zmniejsza element odstraszania w relacji do Rosji. To jest problem, który chce poruszać prezydent w rozmowach z Joe Bidenem i członkami NATO – zaznaczył prof. Mieczysław Ryba.

Kwestię obronności pokpiły sobie chociażby Niemcy, które mają katastrofalnie słabą armię pomimo posiadania potężnego przemysłu zbrojeniowego. Podobne problemy ma też wiele innych krajów.

– Widać wyraźnie, jakie trudności są z produkcją amunicji, ażeby wysłać ją na front i dać Ukraińcom możliwość korzystania z niej – wskazał gość „Aktualności dnia”.

Ekspert dodał, iż sfera bezpieczeństwa wykracza poza kwestie militarne. To system naczyń połączonych, w którego skład wchodzi też m.in. bezpieczeństwo informatyczne, żywnościowe, medyczne czy związane z ochroną granic przed nielegalną migracją.

– To też powinno obchodzić NATO, bo można zderegulować sytuację w poszczególnych krajach, niekoniecznie używając (…) siły militarnej – podkreślił rozmówca Radia Maryja.

Uporządkowaniu spraw NATO ma służyć zapewne wizyta polskiego prezydenta i premiera w Białym Domu, aby na polskiej arenie politycznej nie były naruszane strategiczne interesy bezpieczeństwa USA.

– W takiej to konstelacji żyjemy, że czynniki zewnętrzne w jakiś sposób wpływają na to, co dzieje się w Polsce, a konflikt jest tak zaogniany przez Tuska, iż to zagraża bezpieczeństwu państwa, co było widać ostatnio na ulicach Warszawy – zwrócił uwagę prof. Mieczysław Ryba.

W związku z wizytą polskiego prezydenta i szefa rządu w USA pojawiały się spekulacje, że Amerykanie mogą dysponować informacjami na temat rzekomych planów rosyjskiej inwazji na NATO. Równocześnie pojawiają się głosy, iż Moskwa nie odważy się zaatakować Sojuszu Północnoatlantyckiego.

– Rosja prawdopodobnie nie jest w stanie prowadzić zaczepnych działań w tej chwili przeciwko krajom NATO ze względu na to, że uwikłała się na Ukrainie. Natomiast za kilka lat jak najbardziej może. To, czy nie wybuchnie nowa wojna, zależy od tego, jak do niej będziemy przygotowani. Jeśli dobrze będziemy do niej przygotowani, to wojna nie wybuchnie, bo nie będzie się kalkulować władcom Kremla. W tym względzie stara zasada „Chcesz pokoju, szykuj się do wojny” cały czas obowiązuje. Te rzeczy rozstrzygają się tu i teraz – mówił gość „Aktualności dnia”.

Modernizacja i zwiększanie liczebności armii to kwestie, które są rozłożone w czasie.

– To jest też uwarunkowane tym, jak funkcjonuje cały Pakt. Jeśli prezydent Duda domaga się, żeby kraje NATO wydawały trzy proc. PKB na zbrojenia, to jest to pewien sygnał dla Moskwy, że nie ma co tykać tej przestrzeni, bo można się sparzyć. Oni już się sparzyli na Ukrainie i trzeba wysyłać bardzo mocne sygnały, iż jakikolwiek ruch dalej musiałby się dla nich skończyć katastrofą. O to toczy się gra. Ona dzisiaj jest bardziej grą psychologiczną, ale niezwykle poważną i ważną – zwrócił uwagę komentator.

Istotny wpływ na przyszłość polityki bezpieczeństwa w NATO może mieć wynik listopadowych wyborów prezydenckich w USA. Trudno na razie przewidzieć, kto ma większe szanse na zwycięstwo, ale zapewne znów Joe Biden zmierzy się z Donaldem Trumpem. Niezależnie od tego kto wygra, w interesie Polski są dobre relacje z administracją każdego amerykańskiego prezydenta.

 

 

radiomaryja.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj