Ekspertka: chorzy na POChP częściej cierpią na depresję, dlatego ważne jest wsparcie opiekunów

Osoby chore na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc (POChP) częściej cierpią na depresję i mają zaburzenia lękowe, co może nasilać ich skłonności do izolacji – przypomina specjalistka chorób płuc dr Małgorzata Farnik. Dlatego ważne jest wsparcie ich opiekunów.

POChP jest trzecią, po zawale serca i udarze mózgu, przyczyną zgonów na świecie. Każdego roku z jej powodu umiera ponad 3 mln pacjentów. W Polsce według szacunków zmaga się z nią ok. 2 mln osób, a kolejne 2 mln mogą mieć nierozpoznaną POChP.

Jest to choroba przewlekła, która charakteryzuje się ograniczeniem przepływu powietrza w drogach oddechowych i uszkodzeniem pęcherzyków płucnych. Te zmiany są najczęściej następstwem narażenia na szkodliwe substancje, zwłaszcza dym papierosowy, gazy, ekspozycją na zanieczyszczenia powietrza czy pracą w szkodliwych warunkach. POChP stopniowo prowadzi do inwalidztwa oddechowego. Do głównych objawów choroby należą: kaszel, duszność (szczególnie podczas aktywności fizycznej), odkrztuszanie nadmiernie wydzielanej plwociny.

Chorują najczęściej osoby starsze, powyżej 60. roku życia, choć pierwsze objawy mogą pojawiać się już w wieku ok. 45–50 lat.

„Przewlekła obturacyjna choroba płuc ma postępujący charakter i nie można jej cofnąć do stanu fizjologii, co nie jest łatwe do zaakceptowania. W rezultacie pewne ograniczenia w zakresie tolerancji wysiłku (…) niestety mogą się pogłębiać” – wyjaśnia cytowana w informacji prasowej przesłanej PAP dr Małgorzata Farnik, specjalista chorób płuc, alergolog, psycholog z Katedry i Kliniki Pneumonologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Jak dodaje, świadomość tego jest dla chorych bardzo trudna i wymaga dużego wsparcia bliskich osób, a czasem również zmian w zakresie rodzinnych aktywności, w sposobie angażowania się w niektóre sytuacje.

„Pacjent musi brać pod uwagę, że nie zawsze będzie w stanie wykonać wysiłek porównywalny do tego, który podejmują zdrowi rówieśnicy” – podkreśla specjalistka.

Dr Farnik przypomina, że badania prowadzone wśród pacjentów z POChP jednoznacznie potwierdzają, iż w tej grupie dużo częściej rozwija się depresja i występują objawy lęku, co może nasilać skłonności do izolacji. „Nie będąc w stanie uczestniczyć w niektórych aktywnościach, chorzy mogą dążyć do wycofania się z życia społecznego, a depresja będzie tylko ten proces nasilała. Takie osoby mogą pozostać bierne, często całkowicie zależne od członków rodziny inicjujących opiekę, obecnych nawet podczas wizyt kontrolnych, ponieważ pacjent nie zawsze ma potrzebę i świadomość, że powinien dbać o swoje zdrowie” – tłumaczy.

Dlatego chorzy na POChP bardzo potrzebują wsparcia opiekuna – nie tylko w wykonywaniu codziennych czynności (takich jak poranna toaleta czy ubieranie się), ale również w motywowaniu się do działania, dbania o swoje zdrowie czy stosowania się do zaleceń lekarza.

Dr Farnik zwraca uwagę, że na każdym etapie POChP bardzo ważny jest regularny, dostosowany do indywidualnych możliwości pacjenta wysiłek fizyczny. Według niej pacjent, który nie podejmuje żadnej formy aktywności – choćby podstawowej rehabilitacji, ćwiczeń układu oddechowego – może rokować gorzej i będzie stawał się coraz mniej samodzielny. „Niezwykle ważne jest więc to, aby osoby bliskie niekoniecznie wyręczały chorych, ale motywowały i zachęcały ich do działania” – mówi specjalistka.

Jak dodaje, w najtrudniejszej sytuacji są pacjenci niewydolni oddechowo, którzy większość czasu spędzają w domu, często nie mogąc oddalić się od urządzenia zapewniającego dostęp do tlenu. To właśnie ta grupa jest najbardziej zależna od osób trzecich, zaznacza dr Farnik.

Rola opiekuna jest też bardzo ważna w obserwowaniu stanu pacjenta i niepokojących objawów, które mogą świadczyć o zaostrzeniu POChP. Najczęściej pojawia się ono w wyniku infekcji wirusowych lub bakteryjnych, szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Każde zaostrzenie prowadzi do nieodwracalnego ubytku funkcji płuc, przyspiesza postęp choroby i może stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia chorego. Jest więc tak samo niebezpieczne jak zawał serca czy udar mózgu. Nawet po wyleczeniu zaostrzenia kondycja pacjenta ulega trwałemu pogorszeniu.

Dlatego bardzo ważne jest, by pacjenci lub ich opiekunowie zgłaszali lekarzowi każdy niepokojący objaw, nawet zwykłe przeziębienie. Uważna kontrola choroby zwiększa szansę na to, by zapobiegać występowaniu kolejnych zaostrzeń, a lekarzowi ułatwia dobór odpowiedniego leczenia, tłumaczy dr Farnik.

Dodatkowo istotnym elementem w opiece nad pacjentem z POChP jest wsparcie instytucjonalne. Placówki opieki zdrowotnej powinny oferować pomoc rodzinom i opiekunom chorych na POChP, pomagać zrozumieć chorobę oraz potrzeby pacjentów, uczyć, jak się nimi zajmować, jak wspierać i motywować oraz w jaki sposób radzić sobie z trudnościami.

Współpraca między chorym, jego opiekunem i placówkami opieki zdrowotnej jest kluczowa w skutecznym zarządzaniu POChP, zapewnia bowiem kompleksową opiekę, edukację i pomoc na różnych płaszczyznach, podsumowuje dr Farnik.

Działania edukacyjne nt. POChP i roli opiekunów pacjentów z tą chorobą prowadzone są między innymi w ramach międzynarodowej kampanii „Speak Up for COPD”. (PAP)

źródło: Nauka w Polsce, Joanna Morga

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj