Do 17 kwietnia Trybunał Konstytucyjny przerwał rozprawę dotyczącą przepisów specustawy covidowej, na podstawie których były premier Mateusz Morawiecki wydał polecenie o przygotowaniu wyborów kopertowych.
Przedstawiciel wnioskodawców, poseł Paweł Jabłoński z PiS, przekonywał podczas czwartkowej rozprawy, że sprawa ma zasadnicze znaczenie z punktu widzenia państwa, bezpieczeństwa obywateli oraz praktyki politycznej.
Przypomniał, że poleceniem premiera zajmowały się już: Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oraz Najwyższa Izba Kontroli. WSA orzekł, że Mateusz Morawiecki rażąco złamał prawo. NIK powiadomiła prokuraturę.
– Istnieje między bardzo istotnymi instytucjami państwa potężny spór prawny o to, czy przepis art.11 ust. 2 wskazany w petitum naszego wniosku, należy interpretować w taki sposób, że prezes Rady Ministrów może wydawać decyzje o takiej treści, czy też nie może. Co więcej, toczy się postępowanie przed sejmową komisją śledczą – powiedział Paweł Jabłoński, poseł PiS.
Posłowie PiS uważają, że jedynie Trybunał Konstytucyjny może wypowiedzieć się w sprawie poleceń wydanych przez ówczesnego premiera.
Prokurator Generalny – o czym mówił jego przedstawiciel Radosław Kalarus – chce umorzenia postępowania, m.in. ze względu na utratę mocy obowiązywania pierwotnego przepisu. Za dwa tygodnie Trybunał Konstytucyjny powinien wydać orzeczenie.
RIRM