P. CZARNEK O EXPOSÉ SZEFA MSZ: SIKORSKI SKUPIAŁ SIĘ NA ANTYPISOWSKICH FOBIACH ZAMIAST PRZEDSTAWIAĆ WAŻNE I AUTENTYCZNE PROJEKTY NA PRZYSZŁOŚĆ DLA POLSKIEGO INTERESU I BEZPIECZEŃSTWA POLAKÓW

To, co w czwartek zrobił minister Sikorski, nie przytrafiło się żadnemu wcześniejszemu ministrowi spraw zagranicznych i to jeszcze w sytuacji, w jakiej obecnie znajduje się Polska, czyli trudnej sytuacji międzynarodowej – wojna na Ukrainie; Rosja, która się zbroi; próba zmian traktatów UE. Sikorski zamiast przedstawiać ważne i autentyczne projekty na przyszłość dla polskiego interesu i bezpieczeństwa Polaków skupiał się na antypisowskich fobiach – powiedział dr hab. Przemysław Czarnek, były minister edukacji i nauki, poseł PiS, w czwartkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Radosław Sikorski, wygłosił w Sejmie tzw. exposé o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w bieżącym roku [czytaj więcej].

– Mieliśmy do czynienia ze spektaklem – mimo wszystko – nieoczekiwanym. W środę uczestniczyłem w zamkniętej komisji spraw zagranicznych jako jej członek, podczas której pan Sikorski prezentował tezy czwartkowego wystąpienia. Oczywiście już z samych tez można było wnioskować, że kieruje się on fobią antypisowską. Natomiast nie zdradzało to aż takiego żenującego spektaklu, jaki miał miejsce. To, co w czwartek zrobił minister Sikorski, nie przytrafiło się żadnemu wcześniejszemu ministrowi spraw zagranicznych i to jeszcze w sytuacji, w jakiej obecnie znajduje się Polska, czyli trudnej sytuacji międzynarodowej – wojna na Ukrainie; Rosja, która się zbroi; próba zmian traktatów UE. Sikorski zamiast przedstawiać ważne i autentyczne dla polskiego interesu i bezpieczeństwa Polaków projekty na przyszłość skupiał się na antypisowskich fobiach – zaznaczył dr hab. Przemysław Czarnek.

Wyjaśnił, że to Radosław Sikorski i Donald Tusk prowadzą politykę resetu wobec Rosji.

– To Sikorski łasił się do Ławrowa, ministra spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej. To Sikorski odpowiada za zbliżenie z putinowską Rosją i odpowiada politycznie za to, co się stało 10 kwietnia w 2010 roku, ten wielki dramat narodu polskiego, za katastrofę smoleńską. Następnie to Sikorski odpowiadał za antyamerykański kurs państwa polskiego – wyjaśnił polityk PiS.

Zauważył również, że „dzisiaj albo będziemy w dobrych relacjach ze Stanami Zjednoczonymi, co buduje chociażby prezydent Andrzeja Duda, albo nasze bezpieczeństwo będzie zagrożone, zwłaszcza bezpieczeństwo Polski Wschodniej”.

– Jest zupełnie oczywiste, że nasze bezpieczeństwo może być gwarantowane tylko przez ścisły sojusz ze Stanami Zjednoczonymi. Żaden Niemiec nie będzie bronił polskiej granicy na Bugu. Proniemieckość Radosława Sikorskiego jest zupełnie jasna, a kto jest proniemiecki, to jest też prorosyjski – ocenił były minister edukacji.

W sejmowym wystąpieniu ministra sprawa zagranicznych wziął udział prezydent Andrzej Duda, który sam mówi przede wszystkim o umocnieniu sojuszu z NATO. Jednocześnie Władimir Putin straszy Polskę, że jeżeli będzie wzmacniać swój sojusz, to musi się liczyć z rosyjską agresją.

– Z tego należy wciągnąć jeden wniosek, że rzeczywiście to nasze wzmocnienie w sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi i wzmocnienie naszych możliwości obronnych na wschodzie Polski, na wschodniej granicy, jest Putinowi nie na rękę i dlatego straszy. Gdyby go to nie obchodziło i nic dla niego nie znaczyło, to po prostu nic by nie mówił. Putni straszy, bo nie pozostaje mu nic innego – zaznaczył dr hab. Przemysław Czarnek.

Gość Radia Maryja odniósł się do zapowiedzi marszałka Sejmu, że nie wykona on postanowienia, które otrzymał od Trybunału Konstytucyjnego w sprawie postawienia przed Trybunałem Stanu prezesa NBP [więcej].

Szymon Hołownia tłumaczył to tym, że jest to „Trybunał Julii Przyłębskiej”, która – jego zdaniem – została powołana na funkcję członka TK nielegalnie przez poprzedni rząd.

– Sprawa jest bardzo prosta. Trybunał Konstytucyjny ma 15 sędziów, którzy orzekają w tej instytucji. Trybunał funkcjonuje i nikt go zlikwidował, ma swoje podstawy konstytucyjne, orzeka i wpływa na kształt prawa. Skoro Trybunał Konstytucyjny orzekł o niekonstytucyjności przepisów ustawy o możliwości stawiania przed Trybunałem Stanu prezesa NBP, to te przepisy już obowiązują i jest taka adnotacja również w Dzienniku Ustaw. Przepisy, które mogą stanowić podstawę procedury stawiania przed Trybunałem Stanu prezesa NBP, nie istnieją. Tymczasem marszałek Szymon Hołownia postawił się ponad konstytucją i stwierdził, że nie będzie jej przestrzegał. Zrobił to bezceremonialnie, co się nie zdarzyło żadnemu marszałkowi Sejmu wcześniej w historii Polski – wyjaśnił poseł PiS.

 

radiomaryja.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj