– Czułem się jak osoba poddana przesadnej presji, niemożliwej do realizacji. (…) To 11-12 miesięcy kosztowało mnie bardzo dużo – zeznał w sądzie wyraźnie poruszony Maciej Berek, minister w rządzie Donalda Tuska i przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów. Były szef Centrum Informacyjnego Senatu zeznawał w sprawie dotyczącej mobbingu w Kancelarii Senatu w czasach, gdy marszałkiem izby był Tomasz Grodzki.
W VIII Wydziale Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie trwa proces, który Kancelarii Senatu wytoczył były fotograf. Fotoreporter uważa, że kierownictwo z czasów marszałka Tomasza Grodzkiego dopuszczało się względem niego zachowań mobbingowych.
Chodzi m.in. o publiczną krytykę, niczym nieuzasadnioną niechęć, nieprecyzyjne polecenia czy oczekiwania. Sytuacja była na tyle trudna, że po jednej ze scysji zdenerwowany powód trafił nawet do szpitala. Kluczową rolę w nagannym procederze miały odgrywać Anna Godzwon – była wicedyrektor CIS oraz Małgorzata Daszczyk, która pracowała jako dyrektor gabinetu marszałka Senatu.
więcej na:
https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-minister-donalda-tuska-pograza-dyrektorki-grodzkiego-i-samego-marszalka-mamy-zeznania,nId,7475744