Naukowcy po raz pierwszy bezpośrednio wykryli wiatry gwiazdowe u trzech gwiazd podobnych do Słońca, rejestrując emisję promieniowania rentgenowskiego z ich astrosfer – poinformował Uniwersytet Wiedeński.
Astrosfera to odpowiednik heliosfery znanej z Układu Słonecznego. Jest to bąbel plazmy rozwiewany przez wiatry gwiazdowe w ośrodek międzygwiazdowy. W obszarze tym ciśnienie wiatru gwiazdowego przeważa nad ciśnieniem wiatrów galaktycznych. Przy czym pod pojęciem wiatru słonecznego albo gwiazdowego astronomowie rozumieją strumień cząstek wypływających z gwiazdy, głównie protonów i elektronów.
Badanie wiatrów gwiazdowych jest istotne, bowiem pozwala na lepsze zrozumienie ewolucji nie tylko samej gwiazdy, ale i planet. Wiatry gwiazdowe na przykład powodują utratę atmosfery planety w przestrzeń międzyplanetarną. Tempo to jest bardzo niewielkie, ale w geologicznych lub astronomicznych skalach czasu może mieć decydujące znaczenie dla kwestii, czy dana planeta będzie zdatna do zamieszkania.
Międzynarodowemu zespołowi naukowców, którym kierowała Kristina Kislyakova z Wydziału Astrofizyki Uniwersytetu Wiedeńskiego, udało się po raz pierwszy wykryć emisję promieniowania rentgenowskiego z astrosfer trzech gwiazd podobnych do Słońca, czyli tzw. gwiazd ciągu głównego (jest to główna faza ewolucji typowej gwiazdy). Oznacza to pierwszą bezpośrednią obserwację wiatru gwiazdowego u takich gwiazd (pomijając Słońce).
Analiz dokonano na podstawie obserwacji kosmicznym teleskopem XMM-Newton, a wyniki opublikowano w kwietniu br. w „Nature Astronomy”. Badacze analizowali linie widmowe jonów tlenu. Udało im się ustalić ilość tlenu oraz całkowitą masę wiatru gwiazdowego uciekającego od gwiazdy.
Zbadane gwiazdy to 70 Ophiuchi, epsilon Eridani oraz 61 Cygni. Tempo utraty masy wynosi odpowiednio około 66, 16 i 10 razy więcej niż w przypadku wiatru słonecznego. Są to więc dużo silniejsze wiatry gwiazdowe. Wyjaśnieniem różnicy może być silniejsza aktywność magnetyczna tych gwiazd.
Naukowcy opracowali algorytm ułatwiający odróżnienie emisji rentgenowskiej pochodzącej z astrosfery od tej emitowanej bezpośrednio z samej gwiazdy. Metoda ta może być częściej używana w przyszłości, gdy do pracy wejdą instrumenty z lepszą rozdzielczością, na przykład kosmiczny teleskop rentgenowski ATHENA, szykowany przez Europejską Agencję Kosmiczną z polskim udziałem.(PAP)
Źródło: naukawpolsce.pl