Rada Unii Europejskiej ostatecznie zagłosuje dziś nad przyjęciem tzw. paktu migracyjnego. Rozwiązania mają zacząć obowiązywać w 2026 roku.
Prace nad przepisami ws. relokacji migrantów trwają od 2016 roku. W ubiegłym miesiącu przyjął je Parlament Europejski.
Zgodnie z regulacjami w krajach członkowskich co roku ma być rozlokowywanych co najmniej 30 tys. osób. Relokację będzie można zastąpić opłatą w wysokości ok. 20 tys. euro za każdą nieprzyjętą osobę.
Europoseł Jadwiga Wiśniewska z Prawa i Sprawiedliwości uważa, że pakt migracyjny jest w rzeczywistości legalizacją działań przestępczych związanych z przemytem ludzi.
– Państwa członkowskie, które nie będą chciały przyjmować nielegalnych migrantów, będą przymuszane, żeby płacić. Będą płacić z budżetu państwa za każdego nieprzyjętego migranta 20 tys. euro. To jest stawka na rok 2026, ona może być zmienna. Proszę również zwrócić uwagę, że pakt migracyjny nie jest niczym innym jak gaszeniem pożaru benzyną. On nie rozwiąże nielegalnej migracji – on go napędzi, dlatego że przemytnicy ludzi dostaną bardzo wyraźny sygnał, że interes będzie kręcił się jeszcze szybciej, bowiem Unia Europejska zalegalizowała nielegalną procedurę przemytu ludzi – mówiła eurodeputowana PiS.
Polska zapowiedziała, że nie zgodzi się na mechanizm relokacji migrantów. Jadwiga Wiśniewska wskazała jednak, że pakt i tak zostanie najprawdopodobniej przyjęty. Europoseł wyjaśniła, że w trakcie prac nad rozwiązaniami zmieniono głosowanie przy wykorzystaniu jednomyślności na głosowanie większościowe.
RIRM