Były szef MSZ, Zbigniew Rau, składa zeznania przed sejmową komisją śledczą ds. tzw. afery wizowej. Przesłuchanie rozpoczęło się o godz. 10.00. Następnie na niejawne posiedzenie komisji ma się dziś stawić były prezes Grupy Azoty, Tomasz Hinc.
W swobodnej wypowiedzi były minister spraw zagranicznych, Zbigniew Rau, podkreślił, że tak jak we wrześniu ubiegłego roku, tak i teraz stoi na stanowisku, iż nie było żadnej afery wizowej. Miała za to miejsce kaskada fake newsów, pomówień i kłamstw – stwierdził świadek przed komisją śledczą. Prof. Zbigniew Rau podkreślił, że wbrew oskarżeniom ówczesnej opozycji nie doszło do wydawania setek tysięcy wiz obcokrajowcom oraz handlu wizami na stoiskach w państwach afrykańskich.
– Nie doszło do korupcji wśród pracowników Ministerstwa Spraw Zagranicznych i zagranicznych placówek. Nie doszło do nacisków kierownictwa MSZ na służby konsularne w celu umożliwienia praktyk korupcyjnych – mówił prof. Zbigniew Rau.
Były szef MSZ przypomniał, że postępowanie prokuratorskie wykryło nieprawidłowości w procedowaniu wniosków o wydanie 607 wiz, z czego 268 zostało wydanych. Podkreślił, iż skala tych nieprawidłowości sprowadzała się do ok. 15-30 setnych promila wydanych w tym czasie wiz.
Były szef MSZ przypomniał też, że w śledztwie postawiono zarzuty siedmiu osobom. Odpowiedzialność polityczną poniósł także ówczesny wiceminister spraw zagranicznych, któremu także postawiono zarzuty.
– Państwo polskie zadziałało perfekcyjnie, zarówno gdy idzie o sprawność operacyjną służb, jak i polityczną bezstronność rządu oraz organów ścigania – zaznaczył były szef MSZ.
Prof. Zbigniew Rau zauważył, że niezależnie od tego ówczesna opozycja umiędzynarodowiła swoją narrację „afery stulecia”. W ocenie świadka celem produkowania fake newsów, pomówień i kłamstw, który łączył opozycję i wspierające ją podmioty zagraniczne, było doprowadzenie do odsunięcia od władzy rządu Zjednoczonej Prawicy w Polsce.
RIRM