J. KANTHAK: KIEDY ADWERSARZE POLITYCZNI NIE MAJĄ PLANU, NIE MAJĄ PROGRAMU CZY POMYSŁU NA POLSKĘ, TO JEDYNYM ICH SPOIWEM JEST BYCIE ANTYPISEM

Kiedy adwersarze polityczni nie mają planu, nie mają programu czy pomysłu na Polskę, to jedynym ich spoiwem jest bycie antypisem (…). Donald Tusk jest człowiekiem, który nie ma poglądów, nie ma pomysłu na rządzenie. Jak zwykle jego działalność publiczna polega na formułowaniu oskarżeń, gróźb. To jest taka brukowa polityka – powiedział poseł Jan Kanthak, kandydat do Parlamentu Europejskiego, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Nie ustają ataki rządu „Koalicji 13 grudnia” na poprzedni obóz władzy Zjednoczonej Prawicy. Podobnie jak przed wyborami do polskiego parlamentu, teraz również ekipa Donalda Tuska wymierza batalię nienawiści w stronę polityków Zjednoczonej Prawicy.

– Kiedy adwersarze polityczni nie mają planu, nie mają programu czy pomysłu na Polskę, to jedynym ich spoiwem jest bycie antypisem (…). Donald Tusk jest człowiekiem, który nie ma poglądów, nie ma pomysłu na rządzenie. Jak zwykle jego działalność publiczna polega na formułowaniu oskarżeń, gróźb. To jest taka brukowa polityka. Niestety, mamy z tym do czynienia – zaznaczył poseł Suwerennej Polski ubiegający się o mandat w europarlamencie.

Dodał, iż zamiast poważnych i strategicznych dyskusji – m.in. na temat budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego czy innych kwestii dotyczących rozwoju Polski – mamy do czynienia z ciągłymi atakami. Jednym z aspektów machiny przemysłu nienawiści – jak to określił Jan Kanthak – jest pomówienie o rzekomym drukowaniu plakatów wyborczych w tajnym garażu.

– Jeden z niemieckich portali polskojęzycznych napisał, że rzekomo drukuję banery w nielegalnym garażu, co jest zupełną bzdurą, ponieważ jest to firma, która wydaje faktury. Naturalnym procesem jest, iż w kampanii wyborczej drukuje się materiały, które mają przekonywać i informować wyborców o tym, że ktoś kandyduje. Mamy bulwersującą sytuację, bo nie dość, że media całkowicie zniekształcają fakt, to [mamy jeszcze – red.] udział prokuratury, która w nielegalny sposób zajęła materiały wyborcze pana prezesa Daniela Obajtka, jak również moje. To jest bezpośrednia ingerencja w prowadzenie kampanii wyborczej. To już brzydko „pachnie” standardami, jak za naszą wschodnią granicą – powiedział Jan Kanthak.

Należy również zaznaczyć, że wszelkie materiały wyborcze są otoczone szczególną ochroną prawną w trakcie trwania kampanii. Jak wskazał polityk, przestępstwem jest nawet zrywanie czyichś materiałów wyborczych, ale – jak dodał – „mamy taką rzeczywistość, mamy tę uśmiechniętą Polskę”.

W trakcie kampanii wyborczej – jak i poza nią – atakowane są nie tylko ugrupowania polityczne, ale także Kościół. Jedynym z przykładów jest decyzja podjęta przez włodarza miasta stołecznego Warszawy, Rafała Trzaskowskiego, o ściąganiu krzyży. Jak zaznaczył poseł Jan Kanthak, mamy do czynienia z wojną kulturową, na którą musimy bardzo mocno odpowiadać.

– Musimy tworzyć strukturę społeczną, między innymi taką jak Rodzina Radia Maryja. Sytuacja jest niebywała. Proszę też zwrócić uwagę, że w ostatnim czasie (…) próbuje się atakować pana ministra Zbigniewa Ziobro za to, że środki z Funduszu Sprawiedliwości były przeznaczane na cele społeczne, które były też realizowane przez środowiska katolickie, środowiska patriotyczne. Wmawia się opinii publicznej za pomocą usłużnych mediów i nielegalnie przyjętych mediów publicznych, że jest to coś złego, iż nie można przeznaczać pieniędzy na wartości chrześcijańskie, na nasze wartości narodowe – powiedział gość audycji.

Unia Europejska nie tylko usilnie próbuje wpoić społeczeństwu ideologię LGBT, uderzając w wartości chrześcijańskie, rodzinę, małżeństwo, ale również dąży do scentralizowania Unii Europejskiej i utworzenia superpaństwa. Jak wskazał poseł Jan Kanthak, jest to kolejny etap wynaradawiania i wykorzenienia człowieka ze wspólnoty.

– To jest próba stworzenia jakiegoś zglobalizowanego świata, w którym nikt nie będzie miał wartości kultury. Jest to rzecz niebywale smutna. Jest to zagrożenie również dla wartości demokratycznych. Jeśli Unia Europejska będzie decydowała o wszystkim, a my jako kraj będziemy mogli wybrać wyłącznie 50 przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego spośród ponad 700, którzy zasiadają w Parlamencie Europejskim, to jaki będziemy mieli głos, jeśli to tylko Unia Europejska będzie decydowała (…). Mielibyśmy, niestety, taką nową komunę – zwrócił uwagę Jan Kanthak ubiegający się o mandat w europarlamencie.

 

radiomaryja.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj