Około czterdzieści tysięcy podmiotów, firm i samorządów może zostać obłożonych dodatkowymi kosztami związanymi z bezpieczeństwem w sieci. Wszystko przez nowe prawo o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa.
Tylko w zeszłym roku w Polsce doszło do 80 tysięcy ataków cybernetycznych. Celem hakerów była głównie infrastruktura krytyczna, dlatego resort cyfryzacji pracuje nad nowelizacją prawa o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa.
Polskie firmy czy samorządy muszą stać się odporne na próby wyłudzania wszelakich danych – podkreślał były minister cyfryzacji, Janusz Cieszyński.
– Warto pamiętać, że dzisiaj cyberbezpieczeństwo to nie są tylko systemy takie, jak rejestr PESEL czy największe systemy państwowe. Tysiące informacji na nasz temat jest każdego dnia przetwarzanych w systemach wykorzystywanych przez firmy komercyjne – powiedział Janusz Cieszyński.
Nowymi przepisami zostanie objęte 40 tysięcy podmiotów – w tym elektrownie, szpitale, banki, huty, wodociągi, a nawet gospodarstwa rolne.
Działalność tych podmiotów jest kluczowa dla państwa i ludności, dlatego musi być bezpieczna cyfrowo, czyli wolna od urządzeń mogących szpiegować lub nielegalnie pobierać dane – zaznaczył ekspert ds. cyberbezpieczeństwa, prof. Dariusz Szostek.
– Jeżeli chodzi o proste gadżety, to ja tutaj nie widzę kłopotu, ale jeżeli mówimy o narzędziach, które służą do infiltracji – telefony, sprzęt elektroniczny, serwery, kamery, które nie są nasze, gdzie może być wgrane oprogramowanie szpiegujące, to uważam, że bezpieczeństwo jest priorytetowe – zaakcentował prof. Dariusz Szostek.
Dostawcami technologii wysokiego ryzyka mogą być firmy np. z Indii, Chin, Japonii czy Korei Południowej. Nowe przepisy zmuszają polskie podmioty do zamiany producentów pochodzących z tych krajów na te zarejesrtowane w Unii lub w państwach NATO. Wybór nowych dostawców to poważne koszty. Dotkną one także samorządy.
– Nas na to nie stać – wskazał Lucjusz Nadbereżny, prezydent Stalowej Woli.
– Cyberbezpieczeństwo jest bardzo ważne i jesteśmy gotowi w takich działaniach uczestniczyć, ale rząd powinien zaoferować wsparcie finansowe, które sprawnie i płynnie pozwoli na wymianę przykładowo sprzętu, który może być zaliczony do tych niebezpiecznych – mówił Lucjusz Nadbereżny.
Cyberprzestrzeń to również starcie potężnych firm, jeśli chodzi o wpływy i pieniądze. W Ministerstwie Cyfryzacji w formie wolontariusza pracuje lobbysta jednej międzynarodowych firm technologicznych. Doradza on obecnemu ministrowi w sprawach wartych nawet setki milionów złotych, co powoduje konflikt interesów i szkodę na rzecz bezpieczeństwa. Ustawa o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa ma wejść w życie w drugim kwartale tego roku.
TV Trwam New