Poseł Bartosz Kownacki z Prawa i Sprawiedliwości, były wiceminister obrony, spodziewa się, że do końca roku NATO zgodzi się na strącanie już nad Ukrainą rosyjskich rakiet zagrażających Polsce. Polityk nie krył rozczarowania decyzją, by pociski hipersoniczne rozmieścić w Niemczech, a nie w Polsce.
W programie „Polski punkt widzenia” poseł PiS, Bartosz Kownacki, mówił, że jeśli rosyjski pocisk znajdzie się w polskiej przestrzeni powietrznej, to możliwości jego zestrzelenia są ograniczone.
– Pocisk z granicy do Zamościa leci dosłownie kilkanaście sekund – wskazał poseł Bartosz Kownacki.
Stąd podnoszony przez Polskę postulat, by takie pociski były strącane już nad Ukrainą. Poseł Bartosz Kownacki mówił, że potrzebna będzie zgoda Sojuszu, ale spodziewa się jej w nadchodzących miesiącach.
– Jeżeli konflikt będzie trwał, to do końca roku otrzymamy zgodę i będziemy mogli operować. To będzie z korzyścią dla polskiego bezpieczeństwa – zwrócił uwagę poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Polityk ma pretensje do rządu, że pociski hipersoniczne Amerykanie chcą rozmieścić w Niemczech, a nie we wschodniej flance.
– Decyzja Stanów Zjednoczonych, chociażby o obronie hipersonicznej, która ma być na terytorium Niemiec a nie Polski, to tutaj powiedziałbym, że jest to policzek wymierzony w stronę Polski. Miałbym inne oczekiwania. To jest porażka obecnej dyplomacji, obecnego rządu – podkreślił.
źródło: radiomaryja.pl TV Trwam News