Od pamiętnego przełomu politycznego w 1989 r. szumnie głoszona polityka surowcowa państwa nie miała szczęścia do wdrożenia jej w życie. Jest to zrozumiałe, gdyż polityka z natury jest zmienna, więc co dziś się ustali, jutro nasi następcy wrzucają to do kosza, jako materiały już nieaktualne.
Autorzy obecnie obowiązującego dokumentu, zapewne zdawali sobie z tego sprawę, gdyż w komentarzu na ten temat Ministerstwo Klimatu i Środowiska zaznacza, że polityka surowcowa państwa ma charakter strategii, ponieważ określenie to oznacza coś trwałego, sensownego i przynajmniej akceptowanego przez specjalistów. Tymczasem sam fakt jego przyjęcia przez Radę Ministrów w dniu 1 marca 1922 r. podważa sensowność strategicznego jej znaczenia. Przede wszystkim dlatego, że centrum rządowe nie jest zawodowo specjalistycznym organem do debatowania, akceptowania i rozprawiania na tematy polityki i strategii surowcowej. To gremium czysto polityczne, to znaczy wybrane w drodze demokratycznych procedur, do którego należą podstawowe decyzje w państwie, ale nie koniecznie opracowywane przez nich samych.. Dodatkowo jest to dokument rządowy i mimo ogłoszenia go w odpowiednich monitorach nie zawiera on wymogów obligatoryjnych sprawozdań z ich realizacji. Jest dokumentem ogólnym i w tych kategoriach jest on rozpatrywany. To charakterystyczny element polityki, którego celem jest zawsze uzyskanie pozytywnej akceptacji z nakazanych w nim czynnościach. I tak jest po dzień dzisiejszy, choć na świecie zachodzą drastyczne zmiany w dostępie do wielu surowców, które posiadamy i nic się nie dzieje nawet w próbach podjęcia jakiejkolwiek inicjatywy z tym związanej.
Natomiast powodzenie mają sympozja, narady, konferencje o tym, jakim wspaniałym dziełem jest polityka surowcowa państwa. Po ponad dwóch latach faktycznego zastoju w tej sprawie, czas najwyższy zrezygnować z niej raz na zawsze. Również z jej znaczenia strategicznego, które poza deklaracją nie istnieje. Tu trzeba przypomnieć, że termin strategii jest pojęciem wojskowo – militarnym i w tym ujęciu dokument jest opracowywany przez sztab zawodowych oficerów o najwyższych kwalifikacjach. Szef sztabu z reguły jest w randze generała, a szczegóły strategii są objęte ścisłą tajemnica wojskową. Dostęp do tego rodzaju dokumentu jest dokładnie kontrolowany. Wojskowa strategia posiada wielowariantowe rozwiązania w zależności od konkretnych wydarzeń. Zawiera ona bilans wojsk, sprzętu i wszelkiego rodzaju broni jaka może być użyta i produkowana podczas przewidzianych w niej konfliktach. To krótkie przypomnienie o wojskowej strategii jest niezbędne dla jej surowcowego opracowania. Otóż, strategia surowcowa winna być również podobnym dokumentem, ale jednocześnie szczegółowym, gdzie zamiast dywizji są złoża, które w odpowiednio wyprzedzającym czasie mają być uruchomione dla wzmocnienia naszej gospodarki i armii. Tego rodzaju dokument zawiera też wykaz nakładów finansowych niezbędnych do jego uruchomienia stosownie do przyjętego aktualnie rozwiązania.
Strategia jest na bieżąco analizowana, poprawiana i uzupełniana stosownie do sytuacji na tym polu naszej działalności. Powołany dla jej realizacji sztab surowcowy winien przynajmniej raz na kwartał składać sprawozdanie z realizacji zadań przypadających na ten okres. W tej konwencji polityka surowcowa rządu musi być skorygowana z ustaleniami strategii i nie może być z nim sprzeczna. Owszem rząd może zmienić szefów sztabu opracowującego strategie, ale jej ciągłość jest podstawą naszego bezpieczeństwa surowcowego. Powołany w ramach obecnie obowiązującej polityki surowcowej jej sztab realizacyjny jest godny satyry politycznej. Otóż znajdują się w jego składzie przedstawiciele różnych ministerstw i urzędów, niezależnie od posiadanych kwalifikacji! To chyba rzecz oczywista, że jeżeli mamy być bezpieczni od strony wojskowej to polegamy na generałach, a nie na dowolnie dobranych pupilach politycznych. To samo ma dotyczyć strategii surowcowej.
W składzie sztabu opracowującego strategię mają być doświadczeni eksperci, których kwalifikacje w tej materii nie podlegają żadnej dyskusji. Operacyjne obowiązki dla jego potrzeb winien pełnić Państwowy Instytut Geologiczny w Warszawie. Natomiast naukowe jego ambicje należy docenić, ale nie mogą one eliminować jego obowiązków dotyczących naszego bezpieczeństwa surowcowego. Pewne podstawy do tego już istnieją, choćby w postaci corocznie wydawanego przez tę instytucję Bilansu zasobów złóż kopalin w Polsce. Jego uzupełnieniem winna być właśnie owa strategia surowcowa zmierzająca do wykorzystania tych zasobów. Natomiast od strony rządowej i politycznej oczekiwać należałoby ram prawnych i organizacyjnych istnienia odpowiedniego sztabu i funkcjonującej w praktyce strategii surowcowej państwa.
autor: Adam Maksymowicz