Jest duża obawa, że rząd Donalda Tuska, który w sposób bezwzględny łamie przepisy prawa i zgadza się na wszystko, co płynie dzisiaj z Unii Europejskiej, również będzie dążył do tego, aby niestety poddać nas pod dyktat brukselski. Nadzieja w tym, że wybory prezydenckie w naszym kraju zostaną obronione przez Zjednoczoną Prawicę i będziemy mieli realny wpływ na to, co dzieje się na arenie międzynarodowej – powiedział prof. Marcin Szewczak, prawnik i europeista, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.
Ursula Von der Leyen ponownie została wybrana na przewodniczącą Komisji Europejskiej. Jak wskazał prof. Marcin Szewczak, widać, że układanki partyjne – które w dużej mierze oparte są na Europejskiej Partii Ludowej – przeważyły i tendencja, która była realizowana przez ostatnie lata przez Komisję Europejską, a także przez samą Ursulę von der Leyen, zostaje utrzymana.
– Wydaje się, że to jest próba odpowiedzi w stosunku do tego, co dzieje się dzisiaj w Stanach Zjednoczonych. Prawdopodobieństwo wygranej przez Donalda Trumpa jest bardzo duże. Unia Europejska pod wodzą Ursuli von der Leyen na pewno będzie chciała być przeciwwagą, zwłaszcza że widzimy działania, które są podejmowane na rzecz tworzenia Tarczy Wschód, czyli pewnego wyodrębnienia kwestii militarnych ze struktur Paktu Północnoatlantyckiego – zwrócił uwagę prof. Marcin Szewczak.
Niektórzy europejscy politycy – jak dodał gość audycji – wprost wskazują, że już nie Pakt Północnoatlantycki, Stany Zjednoczone, będą gwarantem bezpieczeństwa, tylko Unia Europejska. Europeista dodał, że w nowej kadencji europarlamentu następuje ugruntowanie kierunków, które były w ostatnich latach, zwłaszcza jeżeli chodzi o Europejski Zielony Ład.
– Możemy tylko spodziewać się tego, że takie kraje jak Polska, pomimo tego, że obecny premier zapowiadał, że nikt go „nie wykiwa” w Unii Europejskiej, niestety stają się tylko podnóżkiem dla państw takich jak Francja czy Niemcy, które będą chciały rozwijać swoją gospodarkę kosztem Polaków i wszystkich krajów z Europy Środkowo-Wschodniej, czyli tych, które są umiejscowione na wschodniej flance NATO – podkreślił gość audycji.
Ursula von der Leyen mówiła w europarlamencie o potrzebie zmian unijnych traktatów. Jak wskazał prof. Marcin Szewczak, z całą pewnością wzrośnie presja, aby dokonać zmian traktatowych.
– Wydaje się, że to będzie jeden z kluczowych priorytetów nadchodzącej kadencji Komisji Europejskiej, która będzie chciała dopiąć i zamknąć klamrą zmiany traktatowe. Będzie to prawdopodobnie pod płaszczykiem zapewnienia bezpieczeństwa w Europie, więc te państwa, które nie będą chciały się na to zgadzać, będą wrzucane do jednego worka jako państwa, które są przeciwne bezpieczeństwu – zaznaczył europeista.
Dodał, że państwa, które chcą walczyć o swoją suwerenność, będą spychane w stronę prorosyjskości.
– To jest bardzo niebezpieczne, ponieważ tak naprawdę suwerenność poszczególnych państw członkowskich, Europa Ojczyzn, która mogłaby znakomicie funkcjonować, zostanie przehandlowana za środki finansowe – zaznaczył.
Unia Europejska dąży do utworzenia „superpaństwa”. Prof. Marcin Szewczak wskazał, że Europa jest już odbierana przez Chiny jako jeden duży obszar, na którym można inwestować.
– To jest też bardzo niebezpieczne, bo nie wszystkie państwa, które dzisiaj są członkami Unii Europejskiej, mają takie same racje stanu odnośnie chociażby polityki zagranicznej, która będzie realizowana przez Unię Europejską. Jest duża obawa, że nasz obecny rząd Donalda Tuska, który w sposób bezwzględny łamie przepisy prawa, który zgadza się na wszystko, co płynie dzisiaj z Unii Europejskiej, również będzie dążył do tego, aby niestety poddać nas pod dyktat brukselski. Nadzieja w tym, że wybory prezydenckie w naszym kraju zostaną obronione przez Zjednoczoną Prawicę i będziemy mieli realny wpływ na to, co dzieje się na arenie międzynarodowej – podkreślił prof. Marcin Szewczak.
Ekspert odniósł się również do zarzutów, które Ursuli von der Leyen stawiają politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji Mowa m.in. o blokowaniu środków dla Polski, wdrażanie tzw. Zielonego Ładu, niszczenie europejskiej gospodarki, brak działań, aby rozwiązać kryzys migracyjny czy opóźnione działanie w czasie pandemii.
– To są zarzuty, które mają bardzo dobre podstawy i niestety pokazują, jakie było prawdziwe oblicze Unii Europejskiej przez ostatnie lata i co w dalszym ciągu jest proponowane dla Europejczyków – zwrócił uwagę gość audycji.
Jak wskazał europeista, na przykład w Wielkiej Brytanii są realne próby tego, żeby grupy przestępcze, które chcą przerzucać nielegalnych migrantów do Wielkiej Brytanii, były traktowane jako organizacje terrorystyczne. Z drugiej strony – jak dodał – widzimy, że Niemcy czy też Francuzi, dotują własnymi środkami finansowymi, jak i środkami Unii Europejskiej, organizacje pozarządowe, które pomagają nielegalnym migrantom przedostać się do Unii Europejskiej.
– Widzimy tutaj całkowite zachwianie bezpieczeństwa Unii Europejskiej. Ursula von der Leyen założyła sobie, że doprowadzi do zmiany rządu w Polsce i tak to też zostało zrealizowane. (…) Jeszcze rok temu naprawdę byliśmy państwem, które było w stanie przeciwstawić się wielu sytuacjom, które są dla nas skrajnie niebezpieczne. Dzisiaj to wszystko przyjmujemy i jesteśmy otwarci na nielegalnych migrantów – podkreślił.
Europeista dodał, że to wszystko, co dzieje się na naszej polsko-białoruskiej granicy jest sytuacją, która nigdy i nigdzie na świecie nie powinna się wydarzyć.
– Niestety nie ma żadnej reakcji rządu. (…) Chyba wielu naszych obywateli zdaje sobie z tego sprawę, że błąd, który został popełniony przez wielu obywateli 15 października, może mieć daleko idące konsekwencje – podsumował prof. Marcin Szewczak.
Całość audycji „Aktualności dnia” można wysłuchać [tutaj].
radiomaryja.pl