Z. Kuźmiuk: Polskie państwo jest zwijane, a źródłem tego wszystkiego jest bardzo słaby budżet

Polska 145.jpg

W ostatnich latach do samorządów trafiło około 100 miliardów złotych. W tym roku zostały niestety wygaszone i słyszymy także o rezygnacji z wielkich inwestycji (…). Zwijane jest polskie państwo, a źródłem tego wszystkiego jest bardzo słaby budżet – mówił ekonomista, poseł PiS, Zbigniew Kuźmiuk, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Poseł Zbigniew Kuźmiuk wskazał, że według sprawozdania Ministerstwa Finansów deficyt budżetowy po siedmiu miesiącach wyniósł aż 83 mld złotych. Dodał, iż jest ponad sześciokrotnie większy od deficytu z ubiegłego roku. Ostatnio Donald Tusk – jak zaznaczył ekonomista – chwalił się w mediach społecznościowych przyspieszeniem wzrostu gospodarczego.

– To powinno mieć odzwierciedlenie w budżecie, a niestety wyraźnie tego nie ma. Minister finansów jest także aktywnych portal na portalach społecznościowych i pisze, że dochody z VAT wzrastają w porównaniu do ubiegłego roku, ale przecież wiemy dlaczego. Od 1 stycznia przestała działać tarcza antyinflacyjna, czyli wrócił pięcioprocentowy podatek na żywność, a ponieważ konsumpcja jest podstawowym motorem wzrostu gospodarczego, to nie ulega wątpliwości, że z tego tytułu do budżetu płyną dodatkowe środki – mówił poseł Zbigniew Kuźmiuk.

Dodał, iż już w ostatnich pięciu miesiącach tego roku powinno być około 9 miliardów złotych więcej wpływów z VAT. Jak zaznaczył poseł PiS, do budżetu wpływa około 21 mld złotych, a powinno być około 30 mld złotych.

– Wszystko wskazuje na to, że może zabraknąć około 70, a nawet 80 miliardów złotych wpływów do budżetu. Także wpływy z podatku PIT nie idą najlepiej (…). W tegorocznym budżecie rząd zaprojektował ogromny deficyt 184 miliardy złotych, więc gdyby się jeszcze okazało, że mamy do czynienia z kłopotami związanymi z dochodami budżetowymi, a jednocześnie byłyby realizowane wydatki, to będziemy mieli wręcz z katastrofę finansów publicznych – podkreślił.

Ekonomista wskazał, że minister finansów już zdaje sobie sprawę, iż na jesieni może być niewesoło i próbuje ograniczać wydatki budżetowe.

– Takim pierwszym sygnałem było obniżenie czternastej emerytury o prawie 900 złotych (…). Następny sygnał to zła sytuacja w ochronie zdrowia. Są sygnały ze szpitali, że NFZ nie płaci za tzw. nadwykonania. Rząd Prawa i Sprawiedliwości zniósł na przykład limity świadczonych usług w onkologii czy też w chorobach serca. W związku z tym NFZ płacił za każdą usługę w tym obszarze niezależnie od tego czy szpital miał zakontraktowaną usługę. Teraz okazuje się, że w tych dwóch obszarach – newralgicznych z punktu widzenia pacjentów – NFZ przestał płacić za nadwykonania. To będzie oznaczało, że szpitale nie będą przyjmowały pacjentów, ale odsyłały na dalsze terminy – zauważył gość Radia Maryja.

Wstrzymano także – jak zaznaczył poseł PiS – wszystkie projekty wsparcia dla samorządów, jeżeli chodzi o inwestycje, drogi, infrastrukturę społeczną, obiekty sportowe.

– W ostatnich latach do samorządów trafiło około 100 miliardów złotych. W tym roku zostały niestety wygaszone i słyszymy także o rezygnacji z wielkich inwestycji (…). Zwijane jest polskie państwo, a źródłem tego wszystkiego jest bardzo słaby budżet – zwrócił uwagę ekonomista.

 

radiomaryja.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj