Jeżeli dzisiaj ktoś będzie naruszał fundamenty konstytucyjne, czyli na przykład zasadę nieusuwalności sędziego, to zniknie jakakolwiek bariera, żeby tego nie robić w przyszłości (…). Wprowadzenie projektów, które zostały przedstawione 6 września tak naprawdę prowadzi do upadku wymiaru sprawiedliwości i doprowadzenia do sytuacji, że sądy będą traktowane tak jak spółki Skarbu Państwa, czyli: przychodzi nowa władza, to wymieniamy – mówił sędzia Sądu Apelacyjnego w Krakowie, przewodniczący Ogólnopolskiego Zrzeszenia Sędziów „Sędziowie RP”, Zygmunt Drożdżejko, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.
Premier Donald Tusk wycofuje się z kontrasygnaty, jaką złożył w sprawie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. SN uznał, że szef rządu działa bezprawnie. [czytaj więcej] Również konstytucjonaliści wskazują, że „nie ma prawnej możliwości, aby na gruncie konstytucji, premier mógł wycofać swoją kontrasygnatę udzieloną w ramach art. 144 konstytucji”.
Sędzia Zygmunt Drożdżejko podkreślił, że tego typu podejmowane decyzje są nieodwołalne. Dodał, że musiałaby istnieć konkretna podstawa prawna, żeby można było cofnąć kontrasygnatę. W przepisach konstytucji – jak zaznaczył gość Radia Maryja – nie znajdujemy takich przepisów, w związku z powyższym wniosek jest jednoznaczny.
– Premier, jeżeli udzielił kontrasygnaty na postanowieniu pana prezydenta, to już jest wyczerpanie prawa i nie ma możliwości wycofania się z tej decyzji – podkreślił sędzia Zygmunt Drożdżejko.
Dodał, że to jest pewna gra ze strony rządzących dla osób, które się nie znają, ponieważ – jak wskazał – osoby, które nie są prawnikami, nie orientują się w tych zagadnieniach.
– Dla prawników sprawa jest jasna i oczywista. Pan premier nie może cofnąć kontrasygnaty i sprawa jest zamknięta. Mogą pojawić się prawnicy, którzy powiedzą inaczej, natomiast ile to będzie miało wspólnego z przepisami prawa, to już jest zupełnie inna kwestia. Jeżeli chodzi o kontrasygnatę premiera, udzielaną na postanowieniu prezydenta, to jest ona nie do wycofania. Ponadto należy zwrócić uwagę, że postanowienie prezydenta już się ukazało w Monitorze Polskim – zwrócił uwagę gość Radia Maryja.
W sobotę w Warszawie Prawo i Sprawiedliwość organizuje protest przed siedzibą resortu sprawiedliwości. Partia reaguje na łamanie prawa przez rząd. [czytaj więcej] Wcześniej przed siedzibą Krajowej Rady Sądownictwa protestowały środowiska sędziowskie, prokuratorskie i prawnicze. Manifestacja „Stop Anarchii!” była sprzeciwem wobec działań rządu Donalda Tuska w wymiarze sprawiedliwości.
– Na obecnym etapie możemy tylko pokazywać, co się dzieje, jakie wartości są łamane, jakie przepisy nie są przestrzegane i apelować do rządzących, żeby nie wprowadzać przepisów sprzecznych z konstytucją i prawem międzynarodowym. Natomiast nie wiemy, co de facto będzie w przyszłości. Nie wiadomo, czy dojdzie do kolejnych wyborów, czy dojdzie do zmiany władzy, natomiast musimy pamiętać o absolutnie jednej fundamentalnej zasadzie, jeżeli dzisiaj ktoś będzie naruszał fundamenty konstytucyjne, czyli na przykład zasadę nieusuwalności sędziego, to zniknie jakakolwiek bariera, żeby tego nie robić w przyszłości (…). Wprowadzenie projektów, które zostały przedstawione 6 września, prowadzi do upadku wymiaru sprawiedliwości i doprowadzenia do sytuacji, że sądy będą traktowane tak, jak spółki Skarbu Państwa, czyli: przychodzi nowa władza, to wymieniamy. Z tym musimy się liczyć, że wprowadzenie takich zmian może do tego doprowadzić, a to już jest upadek państwa – zwrócił uwagę sędzia Zygmunt Drożdżejko.
Przewodniczący Ogólnopolskiego Zrzeszenia Sędziów „Sędziowie RP” podkreślił – w kontekście zmian, które chce wprowadzić rządząca koalicja – że jedną z fundamentalnych unijnych wartości jest nieusuwalność i nieprzenoszalność sędziego. Sędzia odniósł się również do słów Donalda Tuska, który mówił o „demokracji walczącej”.
– Jeżeli ktoś używa jakichś przyimków typu „walcząca” – a wielu z nas pamięta też czasy demokracji ludowej – to nie ma nic wspólnego z demokracją. Demokracja albo jest, albo jej nie ma. (…) Posługiwanie się takimi sformułowaniami i deklarowanie, że „nie będziemy przestrzegać prawa”, jest bardzo niebezpieczne – podsumował gość Radia Maryja.
Całość rozmowy w audycji „Aktualności dnia” można wysłuchać [tutaj].
radiomaryja.pl