Zasadniczym problemem jest oczywiście – poza tą wielką tragedią, jaką była powódź – całkowity brak koordynacji i całkowity chaos informacyjny. To mogło spowodować jeszcze większe straty – powiedział Andrzej Śliwka, poseł Prawa i Sprawiedliwości, w czwartkowym programie „Polski punkt widzenia” w TV Trwam.
Rośnie liczba ofiar powodzi w Polsce. Policja przekazała, że na terenie powiatu kłodzkiego oraz na terenie powiatu nyskiego podczas sprzątania po powodzi znaleziono dwa ciała. W komunikacie napisano, że może to być ósma i dziewiąta ofiara. Tymczasem jest coraz więcej sprzecznych informacji na temat liczby ofiar.
– Wszystkie informacje powinny zostać sprawdzone. Co tutaj jest bardzo ważne, to pełna transparentność służb i komunikacja, właściwa komunikacja mówiąca jak jest. Kluczem w tym wszystkim jest to, że jeżeli ma nie dochodzić do dezinformacji, to rząd nie może podsycać tej dezinformacji (…). Kamieniem węgielnym dezinformacji, która miała miejsce w czasie powodzi była wypowiedź Donalda Tuska, że prognozy nie są zbytnio alarmujące pomimo tego, że Tusk 10 września i w kolejnych dniach wiedział o tym, że czeka nas powódź. Dostał pięć e-maili z IMGW z wiedzą, że będą ponadnormatywne opady, które spowodują zagrożenie hydrologiczne, meteorologiczne. Dostał informację z Komisji Europejskiej, nasi południowi sąsiedzi Czesi również nas informowali, ale Donald Tusk to całkowicie zlekceważył – mówił Andrzej Śliwka.
Oczekujemy jasnej informacji od premiera Donalda Tuska – apelował poseł Prawa i Sprawiedliwości.
– Ile jest osób rannych, ile jest osób zaginionych, ile jest ofiar. Nie na bazie tego, że premier wyjdzie i coś tam powie, że Komenda Główna Policji to powiedziała, bo gdyby informacje z Komendy Głównej Policji nie były później weryfikowane i falsyfikowane przez ludzi na dole, gdyby nie było wątpliwości do rzetelności tych informacji, to nie byłoby problemu. Zasadniczym problemem tej sytuacji jest – oczywiście poza tą wielką tragedią, jaką była powódź – całkowity brak koordynacji i całkowity chaos informacyjny. To mogło spowodować jeszcze większe straty – zaznaczył gość „Polskiego punktu widzenia”.
W Sejmie są dwa projekty ustaw dotyczące naprawy skutków powodzi i pomocy poszkodowanym. Jedna to ustawa rządowa, a druga – klubu parlamentarnego PiS.
– Nasza propozycja – w przeciwieństwie do propozycji koalicji rządzącej – zawiera takie propozycje, które zostały wypracowane wspólnie z samorządowcami, ekspertami, a także osobami, które przeżyły pandemię COVID-19 oraz skutki wschodniego konfliktu zbrojnego, który ma miejsce na Ukrainie. Propozycje sprowadzają się do tego, że bardzo ważna jest pomoc doraźna, która w pierwszej kolejności powinna trafić do powodzian w wysokości 24 tys. złotych. To jest trzykrotność przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce. Zależy nam na tym, żeby ta pomoc doraźna trafiła do wszystkich i bardzo szybko. Określimy termin wypłaty trzydniowy. Propozycja rządowa wpłynęła do laski marszałkowskiej dopiero wczoraj. Zakłada ona 8 tys. złotych (…). Kolejna nasza propozycja sprowadza się do tego, żeby do 100 proc. sfinansować możliwości związane z odbudową budynków mieszalnych i lokali mieszkalnych. Propozycja obecnej koalicji sprowadza się do tego, że to jest 100 tys. złotych. Nie uwzględnia uszczerbku procentowego – zauważył Andrzej Śliwka.
radiomaryja.pl