Gorący czwartkowy wieczór w Porozumieniu Jarosława Gowina. Najpierw w świat poszły informacje o zawieszeniu Adama Bielana, Arkadiusza Urbana i Marcela Klinowskiego, a skończyło się oskarżeniem wicepremiera o nielegalne działanie i podważeniem jego przywództwa. Urban tłumaczy Interii, dlaczego w partii wrze i dlaczego to Gowin „sam się zawiesił”.
Łukasz Szpyrka, Interia: W końcu jest pan zawieszony, czy nie?
Arkadiusz Urban: – Nie, nie jestem. Sąd koleżeński naszej partii, który zebrał się wkrótce po spotkaniu prezydium zarządu partii uznał, że podjęte uchwały zawieszające nas w prawach członka partii należy uchylić, bo w posiedzeniu prezydium i w głosowaniu brały udział osoby nie będące członkami prezydium.
źródło: interia.pl