Przecieki okołozastawkowe (PVL, paravalvular leaks) są rzadkim, ale poważnym powikłaniem operacyjnego leczenia wad zastawkowych. Mogą powodować, pomimo wdrożenia optymalnej farmakoterapii, typowe objawy niewydolności serca – w tym zmniejszenie tolerancji wysiłku, duszność podczas wykonywania codziennych czynności, większe niż zwykle uczucie zmęczenia, czy występowanie obrzęków. Może również dochodzić do hemolizy, a więc uszkodzenia i rozpadu czerwonych krwinek.
Brak dokładnej styczności pierścienia sztucznej zastawki z tkanką serca powoduje powstanie szczeliny, przez którą strumień krwi przedostaje się w niewłaściwym kierunku. Powoduje to obciążenie jam serca i krążenia płucnego, a tym samym opisane wcześniej objawy. W takich przypadkach pacjent może wymagać ponownej interwencji operacyjnej, jednak często jest to zbyt ryzykowne. W tej sytuacji alternatywą jest wykonanie procedury przezskórnego zamknięcia przecieku za pomocą tzw. okludera.
Okluder to niewielkie, kilku-, kilkunastomilimetrowe urządzenie skonstruowane z drobnej elastycznej plecionej siateczki metalowej, zbliżone kształtem do dwóch połączonych ze sobą parasolek. Jest ono wprowadzane do układu naczyniowego przez specjalny cewnik umieszczony wewnątrz tętnicy lub żyły, po odpowiednim nakłuciu w pachwinie. Przez cewnik, w miejscu występowania przecieku, implantowany jest wymieniony okluder, którego „parasolki” – po otwarciu – zamykają światło przecieku. Cały zabieg przeprowadzany jest w znieczuleniu miejscowym lub ogólnym, jeśli wymaga tego bezpieczeństwo chorego. Zakładanie okludera monitorowane jest radiologicznie, przy czym precyzyjne zlokalizowanie przecieku oraz dokładne umieszczenie urządzenia wymaga jednoczesnego obrazowania z użyciem trójwymiarowego badania ultrasonograficznego serca, za pomocą sondy umieszczonej w przełyku.
W Klinice Kardiologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego, kierowanej przez prof. dr. hab. Andrzeja Mysiaka, wykonano – z bardzo dobrym efektem – zabieg przezskórnego zamknięcia przecieku okołozastawkowego. Zabieg przeprowadzili dr hab. Marcin Protasiewicz, dr hab. Wiktor Kuliczkowski i dr hab. Tomasz Witkowski, przy udziale dr. n. med. Grzegorza Smolki z III Oddziału Kardiologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. To pierwsze na Dolnym Śląsku wykorzystanie tej metody leczenia. Wprowadzenie jej pozwoli na skuteczniejsze postępowanie w przypadku określonych pacjentów po zabiegach kardiochirurgicznych.
Źródło: Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu
















