Energetyka wiatrowa w Polsce

Każdy z nas na pewno wie jak wyglądają wiatraki, które są ustawiane na polach w celu wykorzystania wiatru dla pozyskiwania energii. Są to wysokie, około stu metrowe słupy z kilkoma, dokładnie 3 łopatkami na górze. Wewnątrz znajduje się generator. W nim energia ruchu obrotowego wirnika zamienia na energię elektryczną. Elektrownie wiatrowe nie powodują zanieczyszczenia środowiska, a także nie powstają odpady. W przypadku, kiedy na niewielkim terenie występuje kilka lub kilkanaście wiatraków, mówi się o istnieniu farmy wiatrowej lub parku wiatrowego.

Na większości obszarów w Polsce wiatry nie są zbyt silne, mają niewielką prędkość. Nie stanowi to jednak problemu dla pozyskiwania energii z potencjału wiatru. Używane są do tych celów specjalne wiatraki, czy fachowo nazywane turbiny wiatrowe, które są przeznaczone na obszary o niskich prędkościach wiatru. Takie urządzenia mają dłuższe łopatki w stosunku do mocy generatora, dzięki temu zwiększa się wydajność wiatraka nawet o 20%. W związku z tym, wiatraki można ustawiać nawet na terenach, gdzie wiatr prawie nie wieje. Prawie, ale nie wcale, zatem wniosek jest taki, że aby elektrownie wiatrowe mogły działać niezbędny jest im wiatr. Ale właściwie skąd się on bierze? Wiatr powstaje pod wpływem nierównomiernego nagrzewania przez słońce różnych powierzchni na ziemi. Powietrze nad powierzchnią nagrzaną przez słońce unosi się do góry, co powoduje zasysanie chłodnego powietrza np. z nad dużej powierzchni zbiornika wody (ocean, morze, jezioro). Wytworzone różnice temperatur powodują przemieszczanie się całych mas powietrza zgodnie z naturalnymi warunkami ukształtowania powierzchni ziemi.

Na całym świecie wciąż powstają nowe wiatraki i elektrownie wiatrowe, co czyni je najszybciej rozwijającą się technologią energetyczną. W światowym rankingu Polska zajęła 10 miejsce pod względem atrakcyjności inwestycji w energetykę wiatrową. Jednak mimo to, obecnie w Polsce funkcjonują liczne bariery rozwoju energetyki wiatrowej. Jednym z głównych problemów jest minimalna odległość farmy wiatrowej od zabudowań i od terenów chronionych. Jest to dziesięciokrotność wysokości turbiny wiatrowej razem z łopatami, wychodzi to koło 2 km. Dość sporo. Kolejnym problemem są właściciele gruntów i mieszkańcy sąsiednich wsi, którzy są przeciwni budowie nowych turbin wiatrowych w sąsiedztwie i w rejonie. A przecież należy identyfikować, jakościowo i ilościowo pozytywny wpływ energetyki wiatrowej w zakresie ograniczenia smogu, zarządzania energetyką lokalną, elektromobilności, czy nawet funkcjonowania sieci ciepłowniczych. Polska leży w umiarkowanych szerokościach geograficznych odznaczających się średnią wietrznością, jednak lokalnie warunki są na tyle dobre by móc wygenerować prąd. Nasz kraj największe zasoby wiatru posiada się w Tatrach, Karkonoszach i na wybrzeżu Bałtyku.

Niestety, wiatraki mają też swoją ciemną stronę, której nie można pominąć. Niewątpliwie wadą jest negatywny wpływ wiatraków na migrujące ptaki, które często giną uderzane śmigłami. Przeciwnicy także zauważyli niepokojące zjawisko, jakim jest Syndrom Turbin Wiatrowych. Powoduje on problemy ze snem, koncentracją oraz bóle i zawroty głowy, który może dotknąć osób zamieszkujących w odległości mniejszej niż 3 km od elektrowni.

Materiał powstał dzięki wsparciu WFOSiGW

 

 

Poglądy autorów i treści zawarte w artykule nie zawsze odzwierciedlają stanowisko WFOŚiGW we Wrocławiu.