Obława na oddział „Puszczyka” – bitwa określana niekiedy jako „polskie Termopile”

5 lipca 1953 roku we wsi Niedziałki na Mazowszu, ponad tysiąc trzystu funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa stanęło do walki przeciwko zaledwie siedmioosobowemu oddziałowi por. Wacława Grabowskiego. Przez historyków bitwa ta jest określana niekiedy jako „polskie Termopile”.

Wacław Grabowski, ps. „Puszczyk” urodził się w 1916 roku w Kępnie na Mazowszu w rodzinie o tradycjach patriotycznych. W 1939 walczył jako ochotnik w Wojsku Polskim, w szeregach Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” uczestniczył w walkach w rejonie Kocka. Następnie został zaprzysiężony na żołnierza ZWZ-AK, a w latach 1943-1944 był zastępcą szefa Kedywu. W szeregach oddziału partyzanckiego AK ppor. Stefana Rudzińskiego „Wiktora” brał także udział w bezpośredniej walce z okupantem.

Po zakończeniu wojny, gdy NKWD i UB tropiło działaczy podziemia, „Puszczyk” wziął udział w jednej z najbardziej spektakularnych akcji. Była to odpowiedź na zbrodnię w Ślubowie, dokonaną przez bezpiekę na Tadeuszu Długołęckim i jego trzyletnim synku Januszu. Zapadła wówczas decyzja o rozbiciu więzienia Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Mławie, podczas którego zdołano uwolnić ponad czterdziestu byłych żołnierzy AK i NSZ. W sierpniu 1945 Grabowski przedostał się do amerykańskiej strefy okupacyjnej Niemiec, gdzie służył w Kompaniach Wartowniczych, wkrótce jednak wrócił, stwierdziwszy, iż jego miejsce jest w Polsce. Ze względu na udział w akcji w Mławie, pozostawał obiektem zainteresowania UB. Nie skorzystał jednak z amnestii, uznając ją za fikcję.

Latem 1947 roku, wraz z Antonim Tomczakiem „Malutkim”, żołnierzem Batalionu „Znicz” ROAK, utworzył oddział działający w północnych powiatach województwa warszawskiego. Grupa ta zajmowała się głównie działalnością wywiadowczą i organizacją struktury, ale przeprowadziła również kilka akcji o charakterze zaopatrzeniowym i likwidacyjnym. W roku 1950 Grabowski włączył swoje struktury w oddział słynnego Mieczysława Dziemieszkiewicza „Roja”; współpraca ta nie trwała jednak długo, ponieważ „Rój” zginął już w kwietniu 1951 w walce z KBW-UB. Oddział „Puszczyka” zasilili jednak żołnierze oddelegowani z oddziału Dziemieszkiewicza, a wśród nich znaleźli się między innymi Lucjan Krępski „Rekin” czy Piotr Grzybowski „Jastrząb”.

Celem na nowo przeformowanej grupy była konieczna samoobrona i działalność zaopatrzeniowa. Tylko w razie konieczności używali broni. W październiku 1952 roku przebili się przez zasadzkę bezpieki w Konopkach, zabijając dwóch oficerów MBP i żołnierza KBW. Schronili się następnie w bunkrze na terenie powiatu działdowskiego, jednak ze względu na ryzyko dekonspiracji, zmuszeni byli zmienić miejsce kryjówki. Udali się więc do wsi Niedziałki, zatrzymując się w miejscowych gospodarstwach. Na skutek agenturalnego donosu jednego z sąsiadów, bezpieka trafiła na ich ślad. Datę likwidacji oddziału wyznaczono na 5 lipca 1953 roku. Zgromadzono potężne siły- 1300 funkcjonariuszy KBW, wspomaganych przez milicjantów i ubeków. Komuniści ustawili swoje oddziały w kilku pierścieniach tak, aby żaden z partyzantów nie zdołał się wydostać. Na miejscu zginęło czterech żołnierzy, dwóch ciężko rannych zmarło na stole operacyjnym w Mławie. Ciężko ranny „Puszczyk” przebiegł jeszcze kilkaset metrów, nie miał jednak szans na dalszą ucieczkę. Ciała partyzantów wystawiono na widok publiczny, a pomagającą im ludność poddano ciężkim represjom.

Źródło: IPN, naszdziennik.pl, historia.org.pl, muzeumzolnierzywykletych.pl