Sprzęt elektryczny, który obecnie jest dostępny w sklepach posiada oznaczenia, mówiące o ich energetyczności, czyli o ilości poboru prądu w trakcie pracy. Na praktycznie każdej nowej pralce, lodówce, zmywarce czy nawet żarówce są kolorowe etykiety, dzięki którym jesteśmy w stanie spośród ogromnej ilości sprzętu wybrać ten najbardziej oszczędny.
Oznaczenia te są podzielone na 7 klas, według liter alfabetu, przy czym najbardziej wydajne oznaczone są literą A, a najmniej literę G. Ponadto każda litera jest przypisana do odpowiedniego koloru, od zielonego do czerwonego. Każda z liter ma jeszcze jedno oznaczenie, a mianowicie plusy. Oznaczają one najbardziej energetyczne produkty w swojej klasie, co oznacza, że jeśli dane urządzenie ma klasę A, to jest najbardziej energooszczędne wśród tego rodzaju urządzeń. Ale jeszcze w swojej klasie może mieć dodatkowe oznaczenie, czyli wspomniane powyżej plusy, im więcej ich się znajduje przy danej literze, tym lepiej. Jeden plus to 10 procent oszczędności w stosunku do podstawowej klasy, lodówka A++ będzie 20 procent tańsza w eksploatacji niż to samo urządzenie klasy A.
Klasy efektywności energetycznej określone są w Rozporządzeniu Ministra Gospodarki Pracy i Polityki Społecznej. Żeby urządzenie mogło zostać zakwalifikowane do danej klasy, musi spełniać określone wymogi. Jeden z portali podaje nam jakie są to wyznaczniki, a mianowicie wskaźnik efektywności energetycznej np. dla urządzeń chłodniczych oblicza się dzieląc roczne zużycie energii przez pojemność urządzenia netto. Kryterium wyraża zużycie w kWh na litr pojemności netto i umożliwia porównanie urządzeń nawet jeśli mają one zróżnicowane rozmiary i różne proporcje komór chłodniczych i mrożących.
Jeśli chodzi o zmywarki, to oprócz poboru energii, dobrze sprawdzić ile pobiera wody podczas jednego cyklu pracy. Podobnie sprawa wygląda w przypadku wyboru pralki.
Wiele nowoczesnych urządzeń posiada dodatkowe opcje, dzięki którym zużycie prądu będzie mniejsze. Przykładem mogą być pralki bądź zmywarki, które spośród programów maja specjalnie przystosowane programy eco, które dodatkowo minimalizują zużycie energii.
Porównując sprzęty oszczędzające energię i te tradycyjne, można zauważyć znaczną oszczędność tych pierwszych urządzeń. Przykładem może być zwykła 40 – watowa żarówka, która w ciągu roku potrzebuje 67 kWh, natomiast ta energooszczędna – tylko 8 kWh. Pralka zwykła to pobór około 259 kWh, a eko 173 kWh. Zatem okazuje się, że sprzęt, który ma dobrą klasę energooszczędną, rzeczywiście zużywa znacznie mniej energii. „Najczystsza energia to ta, której nie zużywamy”, więc wybierając energooszczędny sprzęt oszczędzamy nie tylko pieniądze, ale i środowisko.
W Polsce ceny energii elektrycznej rosną w zawrotnym tempie i niestety perspektywy nie są dobre, bo zapowiadane są dalsze podwyżki. Okazuje się, że płacimy jedne z najwyższych rachunków za energię elektryczną w Unii Europejskiej. Dlatego kluczową kwestią jest korzystanie z urządzeń oszczędzających energię i zwracanie uwagi na pobór prądu przed zakupem urządzenia.
Materiał powstał dzięki wsparciu WFOSiGW
Poglądy autorów i treści zawarte w artykule nie zawsze odzwierciedlają stanowisko WFOŚiGW we Wrocławiu.