Jedna ładowarka do wszystkich komórek. Pozostawianie ładowarek w kontakcie.

Obecnie na rynku mamy dostępną jedną ładowarkę do wszystkich modeli telefonów, jeszcze nie tak dawno każdy model telefonu miał swoją, pasującą tylko do konkretnego modelu. Zmiany te weszły w życie w 2017 roku, czyli są dość świeże, a już mało kto pamięta jak to było kiedyś, gdy ciągle zmienialiśmy ładowarki. Zmiana ta z całą pewnością wyszła na lepsze konsumentom, obecnie wystarczy jedna ładowarka, nawet jeśli korzystamy z wielu modeli, bądź często je zmieniamy. Jednak, ta zmiana nie została wprowadzona jedynie ze względu na posiadaczy telefonów komórkowych. Główną przyczyną było środowisko, które znowu cierpiało przez poprzedni system. Bo przecież przy prawie każdej zmianie telefonu, na śmietnik trafiał w pełni sprawny zasilacz. Obecnie kupując nowy sprzęt nie musimy pozbywać się ładowarki, dzięki czemu możemy oszczędzać zasoby i ograniczać ilość odpadów. Badacze mówią, że dzięki temu unikniemy wytwarzania aż 51 tysięcy ton elektromagnetycznych odpadów.

Niestety problem generowania odpadów w postaci zużytych ładowarek nie do końca został rozwiązany, ponieważ w dalszym ciągu ładowarka dodawana jest do każdego telefonu i sterta elektrośmieci rośnie z roku na rok. Ilość ładowarek zmniejszył się jedynie wśród osób, które przy wymianie sprzętu na nowy, od razu kupowali kolejną do biura i jeszcze jedną do samochodu. Obecnie wystarczy raz zakupiony sprzęt. Ale to nadal nie jest to co mieli na myśli wprowadzający zalecenie ujednolicenia ładowarek, w celu chronienia środowiska.

Innym problemem jest pozostawianie ładowarki w kontakcie po naładowaniu telefonu. Polacy robią to nagminnie, nie zdając sobie nawet sprawy z tego, że po odpięciu telefonu, ładowarka wciąż pobiera prąd. Spowodowane jest to tym, że każdy mechanizm elektryczny, który będzie stale podłączony do prądu pracuje i przepływa przez niego prąd. Ponadto poprzez niewyłączanie jej z prądu, narażamy ją stale na pracę więc jej czas eksploatacyjny znacznie się skraca i w efekcie podzespoły się zużywają i ładowarka po prostu nie jest zdolna do pracy, bo się popsuje. Dla sceptyków tej teorii można wyłożyć bardzo mocny argument, a mianowicie to, że po pozostawieniu ładowarki w kontakcie może się ona nagrzać. Mimo, że po sprawdzeniu w tej sytuacji, miernikiem prądu, wskazuje on 0 watów, to nie znaczy, że ten prąd tam nie przepływa, a wskazuje na to, że przepływający prąd jest bardzo niewielki a mierniki nie są wystarczająco czułe, bo wartości te wynoszą jedynie 0,1 a 0,5 W.

Jeden z portali podaje, że producent telefonów komórkowych Nokia oszacował, że gdyby 10% użytkowników telefonów komórkowych na świecie odłączało ładowarki po zakończeniu ładowania, zaoszczędzona w ten sposób energia mogłaby zaspokoić roczne potrzeby energetyczne 60 tysięcy europejskich gospodarstw domowych. A jak wiadomo, podczas powstawania energii elektrycznej, do atmosfery wydzielane są substancje chemiczne, które zanieczyszczają środowisko. Analogicznie rzecz biorąc, nieodłączone ładowarki = zużycie energii elektrycznej = podwyższona emisja dwutlenku węgla do atmosfery.

https://lepszaoferta.pl/dla-domu/czy-ladowarka-podlaczona-do-gniazdka-pobiera-prad/

Materiał powstał dzięki wsparciu WFOSiGW

 

 

Poglądy autorów i treści zawarte w artykule nie zawsze odzwierciedlają stanowisko WFOŚiGW we Wrocławiu.