Czarnecki: Cała ta dyskusja o wymiarze sprawiedliwości jest zastępczym tematem. Tu chodzi o podział pieniędzy

Jeśli  PIS przeprowadzi reformy w sądownictwie Polacy będą mieli szansę na sprawiedliwe orzekanie. Do tej pory traktowani są jak odpady medyczne. Przykładów nadto! To nie tylko sprawa Komendy z Wrocławia, Kraski z Gdańska, czy Kluski z Nowego Sącza. 

Dlaczego funkcjonariusze publiczni dopuszczają się zaniedbań? Można tylko domniemywać. Wygląda na to, że kradzież przez nadzwyczajną kastę nie jest społecznie szkodliwa. Tak samo, jak nietrzeźwe ale publiczne osoby powodujące wypadek z udziałem pieszych, nie muszą ponosić konsekwencji. To jest styk zależności, który doprowadza do absurdalnych zachowań, wypowiedzi, wreszcie precedensowych wyroków. Osobnym tematem są służby specjalne. Mamy tak dzięki premierowi Tadeuszowi Mazowieckiemu i jego czarnej kresce.

Polski wymiar niesprawiedliwości musi przejść oczyszczenie ale opór materii jest duży. Lewackie środowiska z oczywistych powodów nie są zainteresowane żadną zmianą a pożyteczni idioci nie rozumieją istoty reformy, dlatego ciągle mamy do czynienia z pokoleniowym  umocowaniem czerwonego wymiaru sprawiedliwości.

W Brukseli rozprawiają o praworządności w Polsce, ale nie widzą problemu we Francji, Szwecji, Niemczech itd. Poseł Śmiszek jest „przerażony łamaniem prawa osób indywidualnych”, inicjuje poprawkę do objęcia naszego kraju procedurą  monitoringu. Komisja Europejska wymusza na polskim rządzie wdrażanie zaleceń Komisji Weneckiej. Goniec z Brukseli Viera Jourova została wysłana „by lepiej zrozumieć sytuację”, bo wymyka się spod kontroli, nie jest standardowa i może pociągnąć inne kraje w kierunku samostanowienia. – Powinniśmy użyć najmocniejszych narzędzi, jakie mamy, aby monitorować sytuację w Polsce, tak mówiono przed głosowaniem. Traktat Wenecki na który chętnie powołują się polscy i unijni lewacy mówi jasno, że sprawy wymiaru sprawiedliwości są wewnętrznymi sprawami danego kraju członkowskiego. Jednak rzeczywistość jest inna.

Europoseł Ryszard Czarnecki uważa, że próby stawiania Polski pod ścianą są coraz bardziej agresywne a lewicowe frakcje sprzyjają szkodzeniu naszej Ojczyźnie.

Cała ta dyskusja o wymiarze sprawiedliwości jest zastępczym tematem. Tu chodzi o podział pieniędzy o czym w Polsce niewiele się mówi. To jest moment negocjacji – aż do jesieni – dotyczących kolejnego 7-letniego budżetu Unii Europejskiej i ostatniego budżetu, kiedy Polska przez cały okres będzie na plusie, czyli będzie dostawać więcej, niż płacić będzie składek członkowskich. W mojej ocenie chodzi o to, by Polska broniła się przed jakimiś absurdalnymi atakami. To dlatego nacisk na rząd polski praktycznie we wszystkich  sprawach nie jest nieprzypadkowy. Nie chcą dostrzec, że Polacy nawet mający zastrzeżenia do PIS-u, chcą reform w naszym sądownictwie. Te wszystkie naciski, presje i stawianie Polski do kąta odbywają się w momencie, kiedy trwają negocjacje w sprawie ustalania nowego budżetu. Polska ma nie mieć argumentów do tej batalii budżetowej. I tylko o to im chodzi.

 

 

 

Robert Biedroń mówił o tym samym w Parlamencie Europejskim. Straszył polexitem. Zapowiedział zintensyfikowanie działań „w europarlamencie i innych instytucjach”, by – Polki i Polacy nie płacili ceny za konfrontowanie się rządzących z UE.

Apelujemy do prezydenta Andrzeja Dudy, żeby stanął na wysokości zadania, kampania wyborcza jest dobrym momentem, żeby w końcu przeciął tę pępowinę z rządem PiS-u, z Jarosławem Kaczyńskim i stał się prawdziwym mężem stanu, na którego także Bruksela czeka.

Czekamy na wizytę Andrzeja Dudy tutaj i na jasne stanowisko, że chcemy walczyć o lepszy budżet, bo jak na razie przegrywamy te negocjacje.