Bory Tucholskie – naturalne tabletki na uspokojenie
Las wykazuje niezwykle dobroczynny wpływ na samopoczucie człowieka. Działa jak najlepszy terapeuta – znikają napięcia wewnętrzne, a stres szybko mija. Dla ludzi codziennie zabieganych i zapracowanych nawet kilka dni wypoczynku w takim miejscu jak Bory Tucholskie może wręcz zdziałać cuda. Klimat tego miejsca jest naprawdę niepowtarzalny. Trudno tu szukać wielkich zakładów przemysłowych, a nawet dużych miast. Panuje zatem bardzo spokojna atmosfera, która sprzyja wytchnieniu przed powrotem do codziennych zadań. Taki charakter ma również jedna urocza wieś zlokalizowana pośród lasów, jezior i rzek. Przyjezdnych zaskakuje swoją nazwą, ale i ogromnym urokiem. Swornegacie, bo właśnie o tej spokojnej leśnej oazie mowa, wprost idealnie nadają się na wypoczynek dla osób zmęczonych ciągłą gonitwą.
O walorach tego miejsca wiele mógłby mówić właściciel funkcjonalnych i bardzo komfortowych domków wakacyjnych i letniskowych domki-swornegacie.pl, który podkreśla zwłaszcza ten niebywały nastrój harmonii, wprost wypływający z ładu natury. Nawet weekend w ciągu roku wystarczy, aby poczuć w sobie odprężenie i komfort psychiczny. Po co wydawać pieniądze na lekarstwa i zatruwać swój organizm, jeżeli można skorzystać z najbardziej naturalnego środka antydepresyjnego jakim jest wypoczynek na łonie natury – z dala od zgiełku miasta.
Bory Tucholskie – niepowtarzalny las
Magii drzew trudno się oprzeć, a Bory Tucholskie są wręcz unikatowym w skali kraju obszarem leśnym. Mimo że 46 kilometrów kwadratowych stanowi teren Narodowego Parku Bory Tucholskie, to jego równie niepowtarzalna otulina zajmuje obszar trzy razy większy. Warto podkreślić, że w 2010 roku Rezerwat Biosfery Bory Tucholskie został umieszczony na liście światowego dziedzictwa UNESCO, co tylko potwierdza wyjątkowe walory przyrodnicze tego terenu.
Naprawdę jest co podziwiać. Wbrew pozorom to nie tylko cudowne skupisko leśne, ale również urocze jeziora, torfowiska, wrzosowiska czy rzeki. Ciekawostką tego miejsca okazuje się także skupisko wydm śródlądowych. Trudno się dziwić, że panuje tutaj swoisty mikroklimat, który przyciąga turystów spragnionych oddechu od codziennego zabiegania oraz harmidru miasta. W końcu próżno tu szukać wielkich i uciążliwych zakładów przemysłowych, a i proces urbanizacji nie zniszczył nieskazitelnego piękna Borów Tucholskich. Można się rzeczywiście zachwycić, tym bardziej że na przyjezdnych czeka sporo atrakcji.
Na spotkanie ze zwierzętami
Na wędrówkę po lesie warto zabrać dobry aparat fotograficzny. Minęły już te czasy, kiedy można było natknąć na żubra czy niedźwiedzia, ale wielu innych gatunków zwierząt nie brakuje. Nigdy nie wiadomo, czy zza jakiegoś drzewa nie wyskoczy nagle król borów, czyli jeleń. Największe prawdopodobieństwo spotkania oko w oko z tym dostojnym ssakiem ma miejsce wczesnym rankiem bądź tuż przed zmrokiem. Na obrzeżach lasu, łąkach śródleśnych czy też na polach uprawnych łatwo wypatrzeć sarnę. Gdzieniegdzie występują też daniele i łosie. W siedliskach dębowych warto uważać, czy nie czai się dzik. Jedynie najwięksi szczęśliwcy są w stanie ujrzeć wilka. Najczęściej to on patrzy na człowieka z oddali. Oczywiście w leśnych ostępach żyje też mnóstwo mniejszych zwierząt jak łasica, kuna leśna, tchórz, borsuk, zając czy lis. Na brzegami rzek oraz niewielkich jezior warto wypatrywać piżmaka oraz wydrę. Z kolei w obszarze Strugi Siedmiu Jezior można poszukać śladów oraz samych bobrów europejskich.
Jednak nie tylko ssaki licznie występują w Borach Tucholskich. To również wymarzone miejsce dla osób zafascynowanych ptakami. Symbolem tego miejsca jest głuszec, którego dość trudno sfotografować. Warto też wzrokiem poszukać majestatycznego bielika czy wyjątkowo barwnego zimorodka. Na jeziorach często pojawiają się żurawie, czaple oraz wiele innych, nieco mniejszych ptaków. Oczywiście ten teren obfituje również w przedstawicieli świata gadów i płazów. Na pewno trzeba uważać pod nogi na słonecznych polanach czy gdzieś tam nie wygrzewa się żmija zygzakowata – piękna, choć niebezpieczna.
Usatysfakcjonowani będą też miłośnicy wędkowania. Jeziora wchodzące w skład systemu Strugi Siedmiu Jezior pełne są szlachetnych ryb, a łowić je można nawet na terenie Parku Narodowego po uzyskaniu specjalnego zezwolenia.
W poszukiwaniu dzikiej natury
Coraz mniej w naszym kraju takich miejsc, w których przyroda skutecznie się broni przed zmianami narzuconymi przez człowieka. W Borach Tucholskich warto zatem podziwiać okazałe ekosystemy sosnowe, ale również dotrzeć do pomników przyrody. Uwagę zwraca szczególnie jeden bardzo stary dąb szypułkowy Bartuś. To sześćsetletnie drzewo w ostatnich latach dość mocno ucierpiało, jednak i tak budzi podziw.
Dla Borów Tucholskich bardzo charakterystyczne są jeziora lobeliowe z rosnącym na brzegach widłakiem torfowym, a także z unoszącą się na tafli wody lobelią jeziorną. Z kolei ogromne obszary lasów porastają rzadkie gatunki niemal 200 różnych porostów. Uroku temu miejscu dodają torfowiska, gdzie można znaleźć czermień błotną, rosiczkę długolistną i okrągłolistną oraz turzycę bagienną.
Koniecznie trzeba też wspomnieć o wielkim skarbie, jakie kryją te wspaniałe lasy. Chodzi oczywiście o ponad 100 różnych gatunków grzybów jadalnych. Co roku do Borów Tucholskich przyjeżdżają amatorzy grzybobrania i nigdy tego nie żałują. Obfite zbiory zawsze są gwarantowane.
Na lądzie i na wodzie
Te tereny są idealne na wspaniały wypoczynek. Przede wszystkim można odetchnąć świeżym powietrzem. To raj nie tylko dla wędkarzy i grzybiarzy. W Borach Tucholskich jest mnóstwo wyznaczonych szlaków turystycznych czy ścieżek edukacyjnych. Można je przemierzać pieszo albo wskoczyć na rower. Trzeba jedynie zwrócić uwagę, aby opony roweru były dostosowane do obszarów piaszczystych, pokrytych igliwiem czy też z wystającymi korzeniami. Komfort jazdy zależy też od jakości amortyzacji przedniego koła. Teren nie jest tak płaski jak mogłoby się wydawać. Widać, że przeszedł tędy lodowiec.
Uroku Borom Tucholskim dodają również wspaniałe jeziora. W wielu miejscach jest dość dziko, ale uwagę zwracają nowoczesne przystanie żeglarskie i dobrze zagospodarowane obszary dla plażowiczów. Nie ma problemu z wynajęciem żaglówki, ale i roweru wodnego czy kajaku. Można pokusić się o spływ kajakowy szlakiem Karola Wojtyły, który przemierzał Brdę w 1953 roku. Pływanie kajakiem po tych wodach nie stanowi wielkiego wyzwania, więc z tej atrakcji mogą skorzystać nawet rodziny z dziećmi. Z kolei żeglowanie może dostarczyć sporo niezapomnianych wrażeń. Nie ma takiego zatłoczenia jak na mazurskich jeziorach. Co więcej, na jeziorze Karsińskim obowiązuje strefa ciszy, więc spokoju żeglugi nie zakłóci ryk silnika spalinowego motorówka czy skutera wodnego. Oczywiście na innych jeziorach tego terenu także zwolennicy szybkiej jazdy mogą zaszaleć.
Artykuł przygotował zespół Osady nad Zbrzycą i Villi Mati ze Swornych Gaci