W ostatnim czasie bardzo często poruszanym tematem jest smog, szczególnie w sezonie zimowym. Smog jest nienaturalnym zjawiskiem atmosferycznym spowodowanym mieszaniem się mgły z dymem i spalinami. Substancjami toksycznymi, które wchodzą w skład smogu, są tlenki siarki, tlenki azotu oraz substancje stałe, czyli pyły zawieszone, a także kancerogenne wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA).
Ze względu na miejsce i warunki powstawania oraz skład chemiczny wyróżnia się dwa rodzaje tego zjawiska:
Smog londyński w skład którego wchodzą: dwutlenek siarki, tlenki azotu, tlenki węgla, sadza oraz trudno opadające pyły. Występuje głównie w miesiącach od listopada do stycznia podczas inwersji temperatur w umiarkowanej strefie klimatycznej.
Smog typu Los Angeles (smog fotochemiczny, ozon troposferyczny) – powstaje przede wszystkim w miesiącach letnich, w strefach subtropikalnych. Składa się on z tlenków węgla, tlenków azotu i węglowodorów. Związki te ulegają później reakcjom fotochemicznym, w wyniku których powstają azotan nadtlenku acetylu, aldehydy oraz ozon.
Polska ma najbardziej zanieczyszczone powietrze spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej. Ludzie, chcąc się przed tym bronić i bezpiecznie korzystać z aktywności na świeżym powietrzu, korzystają z masek antysmogowych. Obecnie ludzie w maskach na ulicach stanowią dość powszechny widok polskich miast. W związku z tym „rynek maseczkowy” prężnie się rozwija. Możemy spotkać różnorodne osłony pod względem parametrów, kolorów, krojów czy rozmiarów. Każda osoba korzystająca z tego typu produktu próbuje się zabezpieczyć przed szkodliwym wpływem krążących
w powietrzu toksycznych substancji.
Czy rzeczywiście ten sposób ochrony jest skuteczny? Maseczki antysmogowe są wyposażone w filtr, który powinien chronić przynajmniej przed częścią plejady toksycznych związków, znajdujących się w powietrzu, którym oddychamy. Jak to wygląda w praktyce, można stwierdzić na podstawie badań naukowych, których nie ma zbyt wiele. Portal Smoglab podaje: „Filtry poddane działaniu spalin wykazywały bardzo zróżnicowaną skutecznośćw neutralizacji zanieczyszczeń. Najgorzej wypadła maska bawełniana, która przepuszczała 72 proc. toksyn. Najlepiej test zdała maska przeciwpyłowa, która przepuściła jedynie 0,3 proc. zanieczyszczeń. Co więcej, naukowcy sformułowali wniosek, że noszenie masek przeciw smogowych może być skutecznym elementem profilaktyki chorób sercowo-naczyniowych”.
Na ulice wychodzimy w maskach antysmogowych, natomiast w mieszkaniach i domach, by nie trzeba było tego robić, montowane są oczyszczacze powietrza. Większość z nich posiada filtry HEPA. Umożliwiają one skuteczne, ponad 99-procentowe filtrowanie pyłów z niskiej emisji. Usuwają więc szczególnie groźne dla ludzkiego organizmu pyły PM 2.5 i PM 10.
Podsumowując, problem smogu w miastach jest nadal aktualny i niestety nie zniknie szybko. Na szczęście wzrasta świadomość ludzi, którzy starają się walczyć o czyste powietrze, a także tych, którzy rozsądnie chronią siebie i swoich bliskich, używając maseczek.
źródło: smoglab.pl
Materiał powstał dzięki wsparciu WFOSiGW
Poglądy autorów i treści zawarte w artykule nie zawsze odzwierciedlają stanowisko WFOŚiGW we Wrocławiu.