Zarówno papierowe ręczniki, jak i suszarki do rąk mają swoje wady i zalety. Papier używany do produkcji ręczników zwykle jest chlorowany i w związku z tym zaliczany do odpadów mieszanych, co oznacza, że nie podlega recyklingowi. Oczywiście wykonuje się ręczniki z biodegradowalnego papieru, które jednak bardzo rzadko występują w przestrzeni publicznej ze względu na wysoką cenę. Z kolei suszarka pobiera dużą ilość prądu i mogą upłynąć setki lat, zanim jej plastikowe i metalowe części znikną z powierzchni ziemi. Jednak przeciwnicy stosowania ręczników papierowych przypuszczają, że emisja dwutlenku węgla z suszarek jest znacznie niższa na każdym etapie ich istnienia – podczas produkcji, dostarczania do magazynów i klientów oraz w czasie utylizowania.
Ogólnie można powiedzieć, że i ręczniki, i suszarki negatywnie wpływają na środowisko naturalne, przynajmniej w trakcie produkcji. Użytkownikom pozostają zatem dwa rozwiązania; wybranie najbardziej ekologicznej wersji osuszaczy albo wytarcie rąk we własne spodnie.
Bezwzględnie po skorzystaniu z toalety należy umyć ręce. W domach przy kranach zwykle wiszą bawełniane ręczniki wielokrotnego użytku, które po zabrudzeniu wystarczy po prostu wyprać. Takie ręczniki nie mogą jednak funkcjonować w miejskich toaletach ze względu na liczbę osób korzystających z tych miejsc. Gdyby wiele osób używało tego samego ręcznika, spowodowałoby to przenoszenie chorób. To właśnie w ogólnodostępnych toaletach najłatwiej złapać wszelkie przypadłości określane „chorobami brudnych rąk”. Dlatego najlepszym rozwiązaniem w przestrzeni publicznej jest korzystanie z suszarek albo papierowych ręczników.
Porównując te dwie opcje, można uznać, że jednorazowy ręcznik to bardziej higieniczne rozwiązanie. Tylko prawidłowo używana suszarka jest bezpieczna, niestety wiele toalet posiada osuszacze kieszeniowe, do których wkłada się ręce, a spływająca z nich woda jest odprowadzana do zbiornika znajdującego się w dolnej części urządzenia. Jego zawartość powinna być opróżniana przynajmniej raz dziennie, ale dzieje się tak bardzo rzadko. A stojąca brudna woda jest siedliskiem wielu bakterii. Badania wykazały, że w przypadku zwykłych suszarek bakterie najczęściej gromadzą się u jej wylotu, tam, gdzie ludzie przystawiają dłonie podczas suszenia, a ciepło przez nie wytwarzane stwarza idealne środowisko dla rozwoju mikrobów.
Wskazuje się, że jeśli chodzi o higienę, papierowe ręczniki mają przewagę nad suszarkami. W urządzeniach do osuszania rąk można bowiem znaleźć co najmniej kilka gatunków bakterii jelitowych. Zatem kiedy podkładamy dłonie pod ciepły strumień powietrza, mikroorganizmy są na nie wydmuchiwane. W dodatku, aby wysuszyć dokładnie dłonie, trzeba trzymać je pod nawiewem przez około 30 sekund. Dla wielu z nas to zdecydowanie zbyt długo. A niedosuszone, wilgotne ciało to najlepsze środowisko do rozwoju bakterii. Natomiast za pomocą papierowych ręczników jesteśmy w stanie usunąć większość bakterii pozostałych na naszych rękach po umyciu. Z drugiej strony suszarki są bardziej przyjazne środowisku niż ręczniki, ponieważ nie wytwarzają odpadów w trakcie użytkowania.
Materiał powstał dzięki wsparciu WFOSiGW
Poglądy autorów i treści zawarte w artykule nie zawsze odzwierciedlają stanowisko WFOŚiGW we Wrocławiu.
źródło:dabex.net.pl/