Sprzątanie po psach w mieście

Psie odchody są zwykle zbierane przez właścicieli przy pomocy foliowych woreczków, co w kontekście dbałości o środowisko, nie jest do zaakceptowania. Należy sobie zadać jedno pytanie: „Jaki jest czas rozkładu psich odchodów w stosunku do woreczków foliowych?”. Odpowiedź jest bardzo jednoznaczna – worek foliowy może ulegać biodegradacji przez 20 lub nawet 400 latach, natomiast odchody to kwestia paru tygodni. Okazuje się więc, że psie odchody są, z punktu widzenia ekologii, dużo bardziej przyjazne środowisku niż worki, w których są wyrzucane.

Patrząc jednak pod kątem współżycia w społeczeństwie, sprzątanie po pupilu to rzeczywiście dobry zwyczaj. Dużo przyjemniej jest spacerować nie oglądając psich kup. Tym bardziej że psie odchody należą do kategorii szkodliwych i niebezpiecznych materiałów, które mogą być źródłem różnych groźnych chorób, np. glistnicy bądź tasiemczycy. Dzieje się tak, ponieważ nie wszyscy odrobaczają swoje psy, które w związku z tym, mogą stwarzać ryzyko epidemiologiczne. Taka sytuacja jest szczególnie niebezpieczna dla dzieci, które najczęściej bawią się na przydomowych placach zabaw, gdzie najwygodniej jest się też załatwiać psom.

Dobrym rozwiązaniem tej sytuacji byłoby używanie przez właścicieli psów woreczków z papieru. Niestety są one mało poręczne, a plastikowe opakowania zdecydowanie najtańsze i najłatwiej dostępne. Kolejnym problemem jest to, gdzie wyrzucić woreczek z nieczystościami. Tylko nieliczne miasta posiadają kosze przeznaczone na odpady fizjologiczne, które albo się one nie sprawdziły, albo stały się „ofiarami” wandalizmu. Z tego powodu psie odchody można wyrzucać do niesegregowanych odpadów komunalnych lub do ulicznych koszy, jeśli zapakujemy je wcześniej do torebki.

Właściciel wychodzący z psem na spacer jest zobowiązany posprzątać po swoim pupilu, co wynika z przepisów mówiących, że: „na terenach przeznaczonych do użytku publicznego, w szczególności takich jak drogi, chodniki, podwórka, parki i inne tereny zielone, [osoba] zobowiązana jest do niezwłocznego usunięcia zanieczyszczeń pozostawionych przez zwierzę”. Kara za niedostosowanie się do tego obowiązku i pozostawienie psich odchodów wynosi nawet 500 złotych. Niestety, nie wszędzie obowiązują tak wysokie grzywny, gdyż każda gmina samodzielnie decyduje o wysokości kar za niesprzątanie po swoim pupilu i w niektórych miejscowościach opłaty wynoszą zaledwie 20 zł, co nie mobilizuje właścicieli do przestrzegania zaleceń sanitarnych. Zwolnione ze sprzątania zwierzęcych zanieczyszczeń są tylko osoby niepełnosprawne korzystające z pomocy psów asystujących.

Zdarza się, że mieszkańcy gmin, w której egzekwuje się opłaty od posiadanych zwierząt, uznają, że skoro płacą, to sprzątaniem po psach powinny się zajmować miejskie służby. A przecież pozostawienie odchodów własnego pupila na chodniku czy wspólnym trawniku jest powodem do wstydu i powinno być napiętnowane społecznie. Bardzo dobrą praktykę w tej kwestii wprowadziła Ruda Śląska, w której mieszkańcom będącym właścicielami psów rozdawane są darmowe torebki na odchody za pośrednictwem gabinetów weterynaryjnych czy straży miejskiej.

Materiał powstał dzięki wsparciu WFOSiGW

 

Poglądy autorów i treści zawarte w artykule nie zawsze odzwierciedlają stanowisko WFOŚiGW we Wrocławiu.

 

źródło: /zwierzaki.trojmiasto.pl/