Dlaczego natura tak lubi dualizmy?

Świat przyrody jest dynamiczny i zmienny, ale jednocześnie stale poszukujący stanu równowagi, bardzo często pomiędzy dwoma przeciwstawnymi sobie zjawiskami. To, co jest rozpraszane przez promieniowanie, równocześnie jest scalane przez grawitację. Jesteśmy otoczeni przez dualizmy, w ramach których poszczególne przedmioty lub zjawiska mają swoje uzupełnienie, które rzadko bywa lustrzanym odbiciem. Wewnętrzności odpowiada zewnętrzność, wypukłości wklęsłość, męskości kobiecość. Dlaczego natura tak lubi dualizmy? Bo to jest jej sposób aby pośród dynamicznego natłoku zdarzeń zachowywać jaką taką równowagę.

Postawa zaangażowania na rzecz ochrony środowiska przeciwstawia się sile ludzkiego egoizmu dążącego do realizacji krótkowzrocznie liczonego zysku, bez ujmowania rzeczywistych kosztów związanych z przyrodą lub społeczeństwem. I tu więc widać naturalny dualizm, zgodny z prawami obowiązującymi we wszechświecie. Dopóki są ludzie bezinteresownie się angażujący na rzecz zachowania harmonii, tak długo może trwać nadzieja, że nasza planeta nie zamieni się w zaśmiecony wrak. Skromne bezinteresowne działanie może okazać się ważną siłą kosmiczną, przeciwstawiającą się często panującemu przekonaniu, że stale trzeba toczyć walkę na śmierć i życie o kurczące się zasoby.

Ludzkość od wieków jest przyzwyczajona do działania siły ściskania, nie zauważając, że może ona być skutecznie równoważona przez siłę rozciągania. Od dawna budowaliśmy z ciężkich bloków dobrze sobie radzących z wytrzymałością na ściskanie; nikomu przy tym nie wpadło do głowy, aby zastosować w budownictwie rozwiązania świetnie znane konstruktorom żaglowców, gdzie niewiele jest ściskania, a za to wiele rozciągania za sprawą pajęczyny lin – a tak właśnie wygląda wiele współczesnych budynków. Trzeba odchodzić od jednostronnego przekonania, że najważniejsza jest tylko jak największa masa, materialna lub finansowa, a za to dostrzegać, że może ona być równoważona przez lekkie filigranowe konstrukcje oraz postawy społeczne. Troska o środowisko naturalne, na zasadzie analogii z podanym przykładem z budownictwa, może być cienką, niemal niewidoczną, ale wytrzymałą przeciwwagą dla masywnej ludzkiej krótkowzroczności.

Ludzie nadal często traktują siebie jak rywali konkurujących o wciąż malejące zasoby. Jednak, nie dostrzegają tu oni kolejnego dualizmu: że przeciwstawieniem energii jest synergia, czyli efekt, gdy osiąga się więcej, niż by na to wskazywała suma użytych składników. Gdyby ludzie podjęli ze sobą synergiczna współpracę, bez trudu wypracowaliby rozwiązania dające wszystkim wystarczająco wiele zasobów oraz rozwiązujące problemy środowiskowe planety.

Przyroda wskazuje na dualizm życia i śmierci. Dopóki nie rozumie się, jak niezwykłymi zjawiskami są życie oraz ludzkie systemy społeczne, tak długo nie dostrzega się ludzkiej ani odpowiedzialności, ani wartości. Póki panuje mechanistyczne rozumienie człowieka, ludzi uważa się za zasób, którym należy manipulować, a nie jako wyjątkowe jednostki, które należy traktować z szacunkiem, gdyż maja zdolność innowacyjnego przebudowywania środowiska.

Materiał powstał dzięki wsparciu WFOSiGW

 

 

Poglądy autorów i treści zawarte w artykule nie zawsze odzwierciedlają stanowisko WFOŚiGW we Wrocławiu.