Naturalne piękno – kosmetyki 0 % konserwantów

Parabeny to substancje mające postać bezbarwnego lub białego proszku, prawie bez zapachu i smaku, które można spotkać w ulotkach większości kosmetyków stojących na półach w drogeriach. Mogą występować pod różnymi nazwami: metyloparaben, propylparaben czy phenol i są estrami kwasu 4-hydroksybenzoesowego (PHBA). Stanowią najczęściej stosowane konserwanty w kosmetykach, zwłaszcza w tych pozostawianych na skórze – kremach, balsamach, pomadkach do ust, podkładach, maseczkach; ale także w szamponach czy mydłach.

Możemy je znaleźć również w żywności i lekach, gdyż wykazują działanie grzybostatyczne, są aktywne przeciwko drożdżom i pleśniom, jednak odznaczają się niską aktywnością przeciwbakteryjną. W produktach leczniczych są wykorzystywane w środkach do stosowania zewnętrznego (na skórę, błony śluzowe bądź do oczu) takich jak kremy, maści, płyny czy krople. Występują również w produktach hipoalergicznych i dziecięcych. Czasem wykorzystywane są, jako substancje przeciw potowe bądź przeciwłupieżowe. Są konserwantami, więc dzięki nim produkty mają dłuższy okres przydatności do użycia.

Parabeny w kosmetykach są stale krytykowane przez organizacje ochrony konsumentów, media i wytwórców kosmetyków naturalnych. Przeciwnicy twierdzą, że ich kumulacja w organizmie powoduje zaburzenie równowagi hormonalnej, powstawanie nowotworów i ograniczanie zdolności rozrodczych. Badania tego nie potwierdzają – nie wszystkie parabeny są szkodliwe, ale też nie wszystkie są bezpieczne dla zdrowia. W związku z tym najlepszym rozwiązaniem byłoby stosowanie kosmetyków bez tych substancji, a w ten sposób również przysłużymy się środowisku. Wiadomo, że im prostszy skład i im bardziej naturalne produkty, tym lepiej dla naszego organizmu i planety. Na szczęście na rynku jest mnóstwo produktów BIO, czyli takich, które składają się głównie z naturalnych składników.
Istnieje też możliwość samodzielnego wykonania niektórych produktów i to za niewielkie pieniądze. Przyniesie nam to dużą satysfakcję i da pewność, że stosowane specyfiki są w 100 procentach naturalne. O ile w warunkach domowych byłoby ciężko wyprodukować krem czy balsam, o tyle w bez większego wysiłku sporządzimy tonik do twarzy z wywaru z rumianku. Przy odrobinie zaangażowania przygotujemy sok z ogórka lub po starciu go na papkę i nałożeniu na twarz otrzymamy efekt rozjaśnienia, odświeżenia i ściągnięcia porów. Kolejnym prostym przepisem jest peeling z cukru, soli lub kawy z dodatkiem miodu, oleju z pestek winogron lub oliwy.

Konserwanty nie muszą być stosowane w olejach roślinnych, czystych masłach roślinnych (np. olej jojoba, arganowy kokosowy, masło shea), a także kosmetykach będących kompozycją maseł, olejów i np. wosku pszczelego, ale tylko jeśli nie ma w nich wody. Przygotowując kosmetyki samodzielnie, pamiętajmy, że należy to robić w rękawiczkach, by nie skazić ich kontaktem z naszą skórą. Produkty do pielęgnacji przechowujmy w lodówce, zamknięte w szczelnych słoiczkach i zużyjmy je w ciągu 2-3 tygodni. Należy zdawać sobie jednak sprawę, że istnieją też naturalne przeciwutleniacze i substancje konserwujące, a należą do nich: ekstrakty z pestek cytrusów, witaminy C i E oraz olejki aromaterapeutyczne, które hamują rozwój bakterii i rozkład produktów oraz zapobiegają jełczeniu tłuszczów.

Materiał powstał dzięki wsparciu WFOSiGW

 

 

Poglądy autorów i treści zawarte w artykule nie zawsze odzwierciedlają stanowisko WFOŚiGW we Wrocławiu.

źródło: pl.wikipedia.org/