Michał Kamiński mocno naraził się Tomaszowi Siemoniakowi. Pomiędzy „kolegami” z Platformy doszło do ostrej wymiany zdań.
Poszło o komentarz Kamińskiego do byłego wicepremiera z walki o przywództwo w Platformie.
Wszyscy poczuliśmy się trochę jak żołnierze pod Waterloo. Zobaczyliśmy, że Napoleon daje dyla z pola walki. Każdy, kto popierał Tomasza Siemoniaka robił to, żeby on wygrał tę rywalizację – rzucił Kamiński w wywiadzie dla „Faktu”.
Siemoniak odpowiedział ciosem na cios.
Lepiej się czułem i czuję bez towarzystwa Michała Kamińskiego. Nawet nie wiem, że mnie popierał w tamtych wyborach
— napisał na Twitterze.
Jak widać, panowie z Platformy nie za bardzo się lubią.
W wywiadzie Kamińskiego zwraca uwagę jeszcze jeden fragment, dotyczący tężyzny fizycznej popularnego „Misia”.
Na wywiad z panem idę prosto z basenu, zagapiłem się jakoś i pływałem dwie godziny. Zrezygnowałem z piwa i dużo mnie to kosztuje, bo bardzo lubię ten trunek. To napój, który jest tuczący, a do tego napędza apetyt. Przestałem jeść golonki, odpuściłem też inne przyjemności kulinarne. I czuję się dużo lepiej – zwierza się Kamiński.
Ale nie wszyscy, a przynajmniej wiceszef Platformy, czują się lepiej w jego towarzystwie.
fot. profile M. Kamińskiego i T. Siemoniaka na FB
źródło: wpolityce.pl