W Polityce.pl: Prawo i Sprawiedliwość chce powołać komisję śledczą w sprawie afery Amber Gold. Po co ta komisja, skoro sprawą i tak zajmuje się prokuratura?
Grzegorz Bierecki, senator Prawa i Sprawiedliwości: Prokuratura nie wyjaśnia roli polityków w tej sprawie. Nie bada też zaangażowania urzędów państwowych w dopuszczeniu do powstania afery Amber Gold. Mamy tutaj do czynienia z zaniechaniami ze strony prokuratury, zbyt wolnym działaniem sądów, niezwykłym brakiem reakcji ze strony urzędów skarbowych. Warto też zapytać o adekwatność działań, które podejmowała w tym zakresie Komisja Nadzoru Finansowego. A mogła podjąć inne działania. Także Generalny Inspektor Informacji Finansowych i cały szereg urzędów, które są winne zaniechań w tej sprawie. Pozostaje też rzecz kluczowa, czyli to dlaczego ówczesny szef rządu polskiego wiedząc o rozwijającej się aferze, nie zlecił zdecydowanych działań podległym sobie służbom.
Od czego komisja powinna zacząć swoją pracę? Od Donalda Tuska?
Nie wiem czy to właściwe zaczynać właśnie od niego. Z całą pewnością komisja powinna zapoznać się z całym zgromadzonym materiałem i wyjaśnić te okoliczności, które znamy ze słynnej rozmowy z restauracji „Sowa i Przyjaciele”, gdzie Marek Belka ujawnił, że przekazywał informacje o Amber Gold panu premierowi. Donald Tusk wiedział o sprawie, nie poinformował Polaków i nie podjął właściwych działań. Z całą pewnością premier Tusk musi wyjaśnić swoją rolę. Po to zresztą są komisje śledcze, by ustalać odpowiedzialność polityków. A odpowiedzialność karną przestępców ustalają prokuratura i sądy.
Na czym polegają kontrowersje związane z działaniami Komisji Nadzoru Finansowego?
KNF mógł podjąć inne działania i zrobić to szybciej. Nie tylko występując do prokuratury i zamieszczając ostrzeżenie publiczne, która zamieścił i tak zbyt późno. Mógł też podjąć działania zmierzające do zablokowania tych transakcji.
Przy okazji sprawy powołania komisji śledczej opozycja wymienia pańskie nazwisko i mówi o aferze SKOK. Skąd ten atak na SKOK-i?
Moje nazwisko Platforma Obywatelska zawsze podejmuje, gdy pojawia się temat komisji śledczej. Próbowano już dokleić SKOK-i przy okazji komisji bankowej, zajmującej się sprawą prywatyzacji banków. Chcieli przesłuchać mnie, moją żonę, brata oraz bratową. Działo się to wtedy, gdy wzywani na takie przesłuchanie byli Leszek Balcerowicz i jego żona. To stary wybieg, by móc powiedzieć, że u was też biją murzynów.
foto: youtube