– Uchwała została podjęta przez suwerenne i ważne gremium polskiej władzy, izbę wyższą parlamentu, a jej treści na pewno nie musimy się wstydzić. W Sejmie doszło do pewnego napięcia, którego nie rozumiem. Zobaczymy, jak to się rozwinie. Nie ma jednak cienia wątpliwości, że wszyscy, nie tylko w PiS, ale i w części opozycji, jesteśmy zgodni, że to, co zrobili ukraińscy nacjonaliści było ludobójstwem – podkreślił w „Republice na żywo” historyk i senator PiS, prof. Jan Żaryn.
– Musimy zadać sobie pytanie, czy historia ma determinować cele polityczne i wyznaczać politykę zagraniczną państwa. W ramach wewnętrznej dyskusji, jaka toczy się w PiS, stoję na stanowisku, że historia nie tylko nie może ciążyć, ale historia jest przekazem, który może doprowadzić do prawdy i pojednania – tłumaczył.
Pytany o działania władz Ukrainy, które gloryfikują działalność UPA, gość TV Republika ocenił, że Polska ma prawo zredefiniować swoją politykę wschodnią i pilnować własnych interesów. – Powinniśmy wyartykułować państwu ukraińskiemu nasze żądania. Mam wrażenie, że Ukraina, poszukując własnej tożsamości, jest dziś w sytuacji wewnętrznego dwugłosu, który jest dla Polski nie do przyjęcia. Odwoływanie się do banderyzmu wskazuje na to, że z naszym wschodnim sąsiadem nie jesteśmy bezpieczni – podkreślił senator PiS.
Dziś przypada 73. rocznica tzw. „Krwawej niedzieli”, czyli kulminacji rzezi wołyńskiej. 11 i 12 lipca 1943 r. UPA dokonała skoordynowanego ataku na Polaków w 150 miejscowościach w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim oraz łuckim. W sumie w latach 1943-1945 w masakrach na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło ok. 100 tys. Polaków.
źródło: Telewizja Republika
fot: Telewizja Republika