Jerzy Binkowski. Słowo na dzisiaj

Jerzy Binkowski.png

Wiem, że źle się czuję od nadmiaru słów. Przeciążony jestem słuchaniem gadania. Odnoszę niepokojące mnie wrażenie, że WSZYSCY NA WSZYSTKIM SIĘ ZNAJĄ. Począwszy od terroryzmu (Nicea) a skończywszy na zamachu stanu w Turcji (Ankra, Stambuł) i Trybunale Konstytucyjnym wraz z bezpieczeństwem, gospodarką i demokracją w Polsce i w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.

Ja wiem, że nie jestem w stanie traktować poważnie „obrońców demokracji”. Wiem, że patrzę na wyrazicieli opozycji totalnej jak na ludzi oczekujących pomocy psychologa klinicznego i wsparcia cyrkowych komików. Niezmiennie pogardzam butą niedokształconych dziennikarzy. Wiem też, że traktowanie Turcji i bliskowschodnich „europejczyków” jako wiarygodnych partnerów w budowaniu wspólnoty gospodarczej, stałoby się przyczynkiem do organizowania pomocy psychiatrycznej. Jednocześnie nienawidzę chwili, gdy w mej głowie pojawia się skojarzenie z Radą Europy i Parlamentem Europejskim, zwłaszcza z niemieckimi oraz filo-niemieckimi brytanami, szczekającymi na przejeżdżający ku głębszym sensom  BIAŁO – CZERWONY autobus.

Wiem, że pragnę angażować się w tworzenie wspólnoty wokół ludzi, którym chcę ufać: Prezydent Andrzej Duda ze swoją ekipą, Premier Beata Szydło ze swoją drużyną. Ufam, że znajdziemy siły i wystarczające poczucie rozsądku i humoru, aby stawać w obronie państwa prawa i sprawiedliwości. Trwa walka. Wiem, bo doświadczam, że jest to walka osób pragnących żyć w karbach moralnych zobowiązań z ludźmi marzącymi o świecie, w którym wszystko wolno. Kłamstwo, oszczerstwo, zbrodnia – to dla nich epizody w drodze do krainy pełni „szczęścia”.

Wiem, że zdarzenia toczą się w sposób tak nieprzewidywalny, że nie starcza ludzkiego rozumu. Mego rozumu nie starcza. Wtedy rodzi się pragnienie modlitwy.

 

foto: youtube

źródło:http://solidarni2010.pl/33645-jerzy-binkowski-a-ja-tam-wiem-swoje.html?PHPSESSID=bf6f41bcd993201a5a95ceabd3f5fcbe

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj