Wczoraj w Gdańsku świętowano 30-lecie Trybunału Konstytucyjnego. – Wczorajsze wydarzenie było smutne. Po pierwsze, że to było świętowanie czasów dyktatora Jaruzelskiego. Nie ma sensu świętować narodzin Trybunału Konstytucyjnego, bo akuszerem Trybunału był dyktator Jaruzelski – podsumował poniedziałkowe wydarzenie szef MSWiA Mariusz Błaszczak.
W Gdańsku zorganizowano imprezę z okazji 30-lecia Trybunału Konstytucyjnego. Ta początkowo miała odbyć się w Warszawie. Zaplanowano m.in. rosół z bażanta i pieczony udziec jagnięcy. Całość miała kosztować 750 tys. zł! Sejm ograniczył budżet na ten cel. Pomocną dłoń do prezesa Andrzeja Rzeplińskiego wyciągnął prezydent Gdańska Paweł Adamowicz i demonstracyjnie zaprosił TK do świętowania urodzin w mieście.
Gdańskie uroczystości z okazji 30. rocznicy powstania Trybunału komentował w „Kwadransie politycznym” w TVP1 minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak.
Wczorajsze wydarzenie było smutne. Po pierwsze, że to było świętowanie czasów dyktatora Jaruzelskiego. Nie ma sensu świętować narodzin Trybunału Konstytucyjnego, bo akuszerem Trybunału był dyktator Jaruzelski. To była manipulacja, którą wtedy Jaruzelski stworzył. Drugi powód jest taki, że wczoraj mieliśmy przykład złamania zasady apolityczności i niezależności Trybunału Konstytucyjnego. Dlatego, że Trybunał Konstytucyjny świętował w Gdańsku, a więc w mieście rządzonym przez aktywnego polityka opozycji. (…) W jakim to świetle stawia Gdańsk? Czy jeśli jakaś sprawa dotycząca Gdańska trafi do Trybunału, to czy Trybunał Konstytucyjny nie wyrazi wdzięczności? To jest taki głęboki ukłon prezydenta Gdańska wobec tej „niezwykłej kasty”, jak siebie nazywa środowisko sędziowskie. I kolejny dowód braku niezależności – finansowanie tego wydarzenia przez niemiecką fundację
– mówił szef MSWiA.
Jaka jest przyczyna, żeby świętować trzydziestolecie powołania przez Sejm PRL-owski (Trybunału Konstytucyjnego – przyp. red.)? To jest dowód tego, że Trybunał Konstytucyjny, ci państwo, są w głębokim PRL-u, żyją w głębokim komunizmie
– podkreślił minister Mariusz Błaszczak.
foto: you tube
