W odległej galaktyce czarna dziura pożera gwiazdę. Trwa to już bardzo długo.
Śmierć gwiazdy zaobserwowano już wcześniej – w latach 90. XX wieku. Teraz jednak naukowcy trafili na coś naprawdę niezwykłego. Czarna dziura XJ1500+0154, która leży 1,8 miliarda lat świetlnych od Ziemi, od kilkunastu lat „pożera” tamtejsze słońce. Dwa razy większe i masywniejsze od naszego Słońca. Jesteśmy zatem świadkami spektakularnego i długotrwałego zgonu gwiazdy.
Amerykańscy astronomowie z uniwersytetu w New Hampshire obserwują zjawisko od lipca 2005 roku. Szczytowa jasność czarnej dziury przypadła na czerwiec 2008 roku. Niszczenie gwiazdy trwa dziesięć razy dłużej niż zaobserwowane do tej pory zjawiska tego rodzaju. Obserwacja jest dowodem na możliwość rozrastania się bardzo masywnych czarnych dziur, co następuje w bardzo szybkim tempie.
Uczeni podkreślają, że zjawisko będzie widoczne na niebie jeszcze przez kilka lat. Wtedy rozpocznie się przygasanie pożeranej gwiazdy. Jednocześnie zmniejszeniu ulegnie również jasność samej czarnej dziury.
Źródło: kopalniawiedzy.pl
