Wypadek, w którym my braliśmy udział, stał się niestety sprawą polityczną, stąd towarzyszący mu szum medialny
— pisze premier Beata Szydło, która wystosowała specjalny list do 21-latka z Oświęcimia, podejrzanego o spowodowanie wypadku kolumny rządowej w Oświęcimiu.
Szefowa rządu podkreśla w wysłanej korespondencji, że ma nadzieję na szybkie i rzetelne wyjaśnienie sprawy, by ta nie wywołała „niepotrzebnych emocji”.
Postanowiłam zwrócić się do Pana bezpośrednio ze względu na emocje, jakie pojawiły się wokół zdarzenia. (…)_ Wypadek to zawsze wydarzenie będące splotem nieszczęśliwych okoliczności, które trudno przewidzieć.
— pisze Szydło w liście cytowanym przez TVP Info.
TYLKO U NAS
.@tvp_info dotarło do treści listu premier @BeataSzydlo do podejrzanego po wypadku w Oświęcimiu#wieszwiecej pic.twitter.com/UB7dMTGkBN— TVP Info (@tvp_info) 15 lutego 2017
Szefowa rządu podkreśla, że wyobraża sobie emocje, jakie panują w rodzinie podejrzanego.
Mam synów w podobnym do Pana wieku i wyobrażam sobie co Pan, i Pana bliscy, teraz czujecie.
Emocje potęgowane są przez zainteresowanie opinii publicznej. Może się Pan podświadomie obawiać, że nie będziemy traktowani równo w postępowaniu. Piszę, by zapewnić, że z mojej strony jest oczekiwanie, że ta sprawa zostanie potraktowana jak każde inne takie zdarzenie.
Wszystkie strony mają te same prawa i obowiązki, a jako obywatele jesteśmy równi przed organami sprawiedliwości
— czytamy w liście.
Szydło nawiązuje również do postawy partii opozycyjnych:
Niestety, w moim przekonaniu politycy partii opozycyjnych próbują wykorzystać do swoich partykularnych interesów. Dla mnie to zachowanie nieuczciwe i haniebne
— ocenia premier.
W końcowych fragmentach listu czytamy o nadziei premier Szydło, że cała sprawa zostanie szybko i rzetelnie wyjaśniona .
źródło: wpolityce.pl