Część naukowców twierdzi, że na Ziemi znajduje się siódmy, „ukryty” kontynent.
Powszechnie wiadomo, że kontynentów jest sześć: Eurazja, Afryka, Ameryka Północna, Ameryka Południowa, Australia i Antarktyda. Jednak naukowcy dopatrują się jeszcze jednego. Chodzi o tzw. Zelandię – zatopiony ląd na wschód od Australii. Nowa Zelandia to najwyższe góry tego kontynentu.
Uczeni dowodzą, że Zelandia spełnia wszystkie kryteria, aby zostać uznaną za kontynent. Obszar musi być znacząco wyniesiony ponad okolicę, bogaty w skały osadowe i metamorficzne, o skorupie ziemskiej grubszej od rejonów oceanicznych. Jego powierzchnia musi się również odróżniać – mieć znaczną powierzchnię i wyraźne kontury.
Zelandia odłączyła się od Krainy Kangurów przed około 84 milionami lat. Następnie powoli tonęła pod wodami Pacyfiku. Jednak to, że Zelandia pozostaje obecnie pod wodą, nie oznacza, że nie jest kontynentem! Zalany obszar wyróżniający się budową geologiczną liczy 4,9 miliona kilometrów kwadratowych.
Nazwę „Zelandia” ukuto w latach 90. ubiegłego stulecia. Nie można wykluczyć, że wiedza ta będzie z czasem się przyjmować i upowszechniać. Czy już za kilka lat zmieni się jedna z podstawowych informacji na temat naszej planety?
Źródło: crazynauka.pl