Przemysław Filar, prezes i założyciel Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia, działacz społeczny, orędownik naprawy i poprawy życia użytkownikom dróg, chodników i ścieżek rowerowych. Człowiek, który wszystko wie o układzie drogowym Wrocławia i gdyby mógł, politykę komunikacyjną zmieniłby w ciągu jednej kadencji Rady Miejskiej. Na lepsze.
Jak ocenia pan sytuację komunikacyjną we Wrocławiu?
Trochę poprawiła się w stosunku do wcześniejszej, która była prowadzona od lat 90-tych. Przez długie lata nie budowano niemal żadnych linii tramwajowych, teraz po wymuszeniu przez Ruchy Miejskie powstanie, jedna z najbardziej oczekiwanych linii, mianowicie na Nowy Dwór. Jednak potrzeby są większe, a rezygnacja z realizacji obiecanych od lat linii tramwajowej na Psie Pole, to rezygnacja z funduszy unijnych – więcej ich po prostu nie będzie! Aż chce się zapytać. Prezydencie! dlaczego nam to robisz?!
Czy w dużym mieście, możliwe jest życie bez korków?
Korki były i są. Alternatywą jest tylko i wyłącznie transport zbiorowy. Jednak prezydent Dutkiewicz, obiecuje właśnie odkorkowanie Leśnicy nowymi ulicami, a przecież mieszkańcy, np. Nowego Dworu doskonale widzą korek, pomimo poszerzenia Strzegomskiej. I ten korek będzie nadal – powiększą go auta z Obwodnicy Leśnicy, na którą nawet nie dostaliśmy środków unijnych.
A to jest ostatni taki budżet wspólnoty europejskiej, z którego możemy korzystać
Wrocław jest miastem rzek i kanałów. To też niewykorzystane możliwości transportu zbiorowego. Przed wojną, droga wodna służyła do transportu towarów, ludzie mieszkali na wodzie, w wielu miejscach były przeprawy na drugi brzeg.
Transport wodny we Wrocławiu to ciekawy pomysł ale czysto PR-owy. A przecież, ze Starego Miasta do ZOO, stojąc w korkach, jedzie się czasem godzinę, statkiem/tramwajem wodnym włącznie z przystankami max 20 min. Uważam, że potencjał jest, brakuje woli.
Z czego wynika niewydolność komunikacyjna – o której często pan wspomina – jest efektem ignorancji urzędników czy brakiem strategicznego myślenia?
Problem wynika z braku realizacji strategii. Przecież w 2007 roku powstał Plan Generalny Transportu Szynowego, który zakładała budowę linii tramwajowych na osiedla – ale decyzje podejmuje kolegium prezydenckie. Zresztą podobnie, jak wszystkie inne, choćby o budowie kolejnej rzeźby na Wyspie Daliowej – bardzo ciekawa forma, ale wybrana bez konsultacji ze specjalistami. A przecież rejon wysp to wyjątkowe miejsce
MP