Posłanka Platformy Kinga Gajewska twierdzi, że powitanie Donalda Tuska na Dworcu Centralnym to oddolna inicjatywa obywateli i typowy ludzki odruch. Politycy PO z tym happeningiem nie mieli nic wspólnego.
Z tego, co wiem, pomysł przywitania wyszedł od Krystyny Jandy, podobnie jak „czarnego protestu”
—powiedziała Gajewska w rozmowie z „Super Expressem”.
Obecnie posłanka PO, gdy działała w młodzieżówce Platformy, w chwili gdy Tusk został szefem Rady Europejskiej zaintonowała „Sto lat” w programie Tomasza Lisa. Do dziś jest dumna z tej demonstracji w TVP, bo jak przyznaje:
Tusk jest jednak wyjątkową postacią w polskiej polityce. Mam do niego sentyment, bo odkąd zaczęłam się interesować polityką, był premierem
—podkreśliła i dodała:
Pamiętam Polskę sprzed jego rządów i pod koniec. Nasz kraj się bardzo zmienił. „Polska w budowie” to nie było tylko hasło. To, że mogę pojechać szybką autostradą na drugi koniec kraju, są centra kultury… Skok cywilizacyjny to jednak polityka Tuska. Mamy co mu zawdzięczać
Szkoda, że posłanka PO wypowiada się w imieniu Polaków… Znakomita większość uważa, że jednak nie ma mu czego zawdzięczać… No chyba, że myślała o kamieni kupie.. państwie teoretycznym itp.
źródło: wpolityce.pl