– powiedział Adam Michnik w programie „Tak jest” na antenie TVN24.
Redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” zaczął od wygłoszenia swojej opinii na temat wyborów kontraktowych z 1989 roku. Zdaniem Michnika, były one w pełni wolne.
One były całkowicie wolne, w tym sensie, że wybory do Senatu pokazały realny podział sił politycznych i realny układ sympatii w naszym społeczeństwie. (…) Istotą wyniku wyborczego były wybory do Senatu
– powiedział.
Byłem na konferencji w Ameryce, na której też był Lech Kaczyński. Pytano go o to, skąd się biorą bzdury o spisku w Magdalence. On powiedział, ze jest to element potrzebny do spiskowej konstrukcji. W tej kwestii się z nim zgadzam
– dodał.
Zdaniem Michnika, wybory kontraktowe i Okrągły Stół to:
Chyba największy polski sukces polityczny, oprócz wojny z bolszewikami, w XX wieku, a może przez ostatnie 300 lat. Polacy potrafili się dogadać w imię najistotniejszych interesów państwa i narodu. Powinniśmy być wdzięczni wszystkim, którzy do tego doprowadzili. Również tym, którzy te wybory przegrali, ale ich wynik zaakceptowali
– powiedział Michnik.
Komentował też sprawę zmian w KOD-zie i zmianę na stanowisku szefa stowarzyszenia. Mateusza Kijowskiego zastąpił Krzysztof Łoziński.
To co KOD zrobił to jest niesłychanie ważne. KOD doprowadził do przebudzenia i to nie tylko w wielkich miastach, ale wszędzie
– stwierdził.
Mateusz jest człowiekiem uczciwym i rozumnym, które może wmanewrowano
– dodął.
Do dawnej świetności musi wrócić demokracja polska, która ma najróżniejsze filary, a KOD jest jednym z filarów
– mówił Michnik.
Naczelnemu „Wyborczej” bardzo nie podobało się antyimigracyjne wystąpienie premier Beaty Szydło w polskim Sejmie.
To jest zasmucające, żałosne intelektualnie, kompromitujące politycznie i moralnie niedopuszczalne. (…) To jest całkowita kompromitacja moralna i polityczna tego rządu
– stwierdził.
Komentując ewentualne wystąpienie Polski z Unii, Michnik nazwał:
To cofnięcie się do form archaicznych, do PRL.
Co ciekawe, Michnik próbował przekonywać, że za rządów PO spółki Skarbu Państwa były obsadzane tylko i wyłącznie na podstawie kompetencji.
Nie chcę bronić tego co było złe w rządach PO, ale wtedy jedynym kryterium nie było to, że jest się czyimś krewnym czy kuzynem
– powiedział.
O Jarosławie Kaczyńskim mówił:
On potrafi i lubi zarządzać strachem, zarządzać lękiem. To jest jego żywioł. Dlatego mamy taką politykę wewnętrzną i zagraniczną.
Zdaniem Michnika, rządy PiS skończą się dla Polski strasznie.
Nie lubi krakać, ale uważam, że polityka rządu PiS doprowadzi do katastrofy
– powiedział.
Mamy dewastację państwa prawa. Tego nam nie obiecywali w kampanii wyborczej
– dodał.
Michnik wypowiedział się też na temat programu Rodzina 500+.
On się podzielił nie tyle dobrobytem, co kredytem. Według mnie to fakt dokonany i nikt już nie wpadnie na pomysł, by się z tego wycofywać. I to chyba dobrze. To, co mnie przeraża w polityce Kaczyńskiego, to to, że jako niestały członek RB ONZ zostaniemy sami – między Unia, której ten rząd nienawidzi, obraża ją i nie respektuje jej zasad, a z drugiej strony Putin
– powiedział.
Wbrew oczekiwaniom i marzeniom Kaczyńskiego Polacy nie są kretynami i nie dadzą się zredukować do absurdu, karykatury. Albo chcesz być europejskim państwem i respektować europejskie reguły gry, albo stajemy się czymś na kształt Białorusi
– dodał.
O Unii Europejskiej powiedział:
To jest historyczna szansa, by wyrwać się z tego zaklętego kręgu zacofania, prowincji i złego klerykalizmu
– stwierdził. Zdaniem Michnika, skandaliczne zaniedbania ws. pochówku ciał ofiar katastrofy smoleńskiej, to nic strasznego.
To było oczywiste. Przy każdej tego typu katastrofie takie rzeczy się zdarzają. (…) Niech pan spróbuje być na miejscu i w tym pośpiechu i nerwowości zrobić
– powiedział.
Czy rządząca wtedy Platforma ponosi jakąkolwiek odpowiedzialność za to w jaki sposób potraktowano ciała ofiar?
Nie. Za chwile się okaże, że Tusk i pani Kopacz są odpowiedzialni za to co stało się ze zwłokami. To jest obrzydliwe granie na tragedii rodzin
– powiedział Michnika.
Naczelny „Wyborczej” nie stwierdził co prawda wprost, że chciałby zobaczyć Donalda Tuska startującego w wyborach prezydenckich, ale powiedział:
Jednego jestem pewny, jeżeli wystartuje i wygra będzie sto razy lepszym prezydentem niż Andrzej Duda.
Dostało się też Kościołowi i księżom.
Dla przeciętnego Kowalskiego katolicki głos w polskim domu to nie jest głos kardynała Nycza, tylko głos dyrektora Rydzyka. Część naszego duchowieństwa odwróciła się od papieża Franciszka.
źródło: wpolityce.pl